Elektryczny Mercedes EQC nie będzie dostarczany klientom w Stanach Zjednoczonych przed 2021 rokiem. Wygląda na to, że liczba samochodów jest zbyt niska, żeby udało się zaspokoić popyt w Europie i Ameryce – dlatego na razie postawiono wyłącznie na macierzysty kontynent producenta.
Mercedes EQC w Europie wcześniej, ale też z poślizgami
Choć w Europie Mercedes EQC już powoli zaczyna się pojawiać, na razie są to tylko pojedyncze egzemplarze. Jeszcze kilka miesięcy temu również polscy dealerzy kusili możliwością odbioru samochodu w okolicy grudnia 2019, ale teraz przesuwają daty na rok 2020. Trudno powiedzieć, czy chodzi o zbyt małą liczbę ogniw Li-ion na rynku, czy może o chęć zaliczenia aut do przyszłorocznej emisji.
> Jaka będzie dopuszczalna emisja od roku 2020? Jakiemu spalaniu odpowiada? [WYJAŚNIAMY]
Jednak o ile Europejczycy poczekają o kilka miesięcy dłużej, Amerykanie będą odnaleźć w sobie duże pokłady cierpliwości. Rynkowy debiut auta za oceanem zaplanowano na rok 2021.
Jeśli się dobrze zastanowić, decyzja Daimlera/Mercedesa wygląda na wyjątkowo przemyślaną. Wszystko wskazuje na to, że w 2020 roku zadebiutuje Tesla Model Y, konkurent EQC w segmencie. Gdyby producent usiłował zaspokoić popyt na obu rynkach, mógłby przegrać wszędzie. A tak przynajmniej zbuduje bazę klientów w macierzystym regionie.
Co ciekawe, Europa wygrywa również u innych producentów: Kia obiecuje duże dostawy e-Niro do Wielkiej Brytanii i wstrzymuje amerykańską premierę e-Soula do 2021 roku. Honda e w ogóle nie trafi do Ameryki. Większość egzemplarzy Forda Mustanga Mach-E trafi do Europy ze względu na konieczność spełnienia ostrzejszych norm emisji. Volkswagen wreszcie w ogóle nie chce oferować za oceanem ID.3 i zapowiada premierę ID.4 wiosną 2020 roku.
> Nabór wniosków o dopłaty do samochodów elektrycznych planowany na I kwartał 2020. Już oficjalnie