Weszliśmy w rok 2020, warto się zatem przyjrzeć, jak wyglądają ceny starych hybryd (bez możliwości uzupełniania energii) oraz hybryd ładowanych z gniazdka. Wnioski? W segmencie starych hybryd dominuje Toyota i Lexus, ale marki te są podgryzane przez Hyundaia i Kię. Przy modelach plug-in wyjątkowo tłoczno zrobiło się w przedziale od 150 do 230 tysięcy złotych.
Poniższe wartości pochodzą z oficjalnych cenników i uwzględniają umieszczone w cennikach rabaty.
Ceny hybryd i hybryd plug-in na początku roku 2020
Spis treści
Tak jak wspomnieliśmy na wstępie, przy hybrydach z niewielkimi bateriami, które nie dają możliwości ładowania z gniazdka, najszerszy wybór znajdziemy w salonach Toyoty i Lexusa. Jeśli jednak lubimy pojazdy zawieszone nieco wyżej, chcemy dobrego stosunku możliwości do ceny, a nie przepadamy za wyjącymi silnikami podczas przyspieszania – powinniśmy przyjrzeć się ofercie Hyundaia i Kii.
Koreańskie marki mają rozsądnie wycenione modele, które wyposażone są w 6-biegową skrzynię DCT.
> Aktualne ceny samochodów elektrycznych, w tym najtańsze auta elektryczne [grudzień 2019]
Kia Niro Hybrid kontra Toyota C-HR Hybrid oraz Hyundai Kona Hybrid
Na przykład Kia Niro Hybrid jest obecnie najtańszą hybrydą segmentu C-SUV. Usiłująca z nią konkurować Toyota C-HR nawet na wyprzedażach jest droższa o około 8 tysięcy złotych.
Dla Hyundaia Kona Hybrid (segment B-SUV) japoński producent w ogóle nie przewidział konkurenta, choć w rzeczywistości powinna nim być wspomniana Toyota C-HR oraz Lexus UX. Jednak na polskim rynku przedstawiane są one jako auta przynależące do segmentu wyżej, co zresztą łatwo sprawdzić przeglądając rodzime media czy Wikipedię.
Najtańsze hybrydy plug-in
Jeśli szukamy taniej hybrydy plug-in, również tutaj koreańskie auta są bezkonkurencyjne: dziś możemy kupić Kię Niro Plug-in Hybrid za 128 900 złotych. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku do oferty trafi również nieco tańsza Kia Ceed Plug-in. Inne marki? Możemy zacząć się rozglądać, jeśli do wspomnianej kwoty dołożymy co najmniej 20 tysięcy złotych.
Tłok w przedziale 150-200 tysięcy złotych
Najbardziej tłoczno zrobiło się w przedziale od 150 do 200 tysięcy złotych. Za mniej niż 150 tysięcy możemy mieć Mini Countrymana Plug-in oraz Skodę Superb iV, czyli albo segment B-SUV, albo D. Za równo 150 tysięcy złotych dostaniemy Mercedesa A 250e (segment C), a nieco powyżej zaczyna się szeroki wachlarz możliwości, w którym naprzemiennie występują auta segmentu C-SUV oraz D.
Wśród nich bryluje duży Volkswagen Passat GTE, nieco odstrasza tegoroczny Golf GTE, zainteresowanie wzbudza Opel Grandland X z napędem na jedną oś. Ten ostatni jest tańszy od wariantu AWD zaprezentowanego kilka miesięcy temu o 33 tysiące złotych!
> Nissan Qashqai (2020) dostępny jako hybryda plug-in oraz e-Power
Najtańszą hybrydą plug-in segmentu D-SUV jest, co ciekawe, DS 7 Crossback E-Tense za 227 tysięcy złotych. Jeśli porównamy auto ze starymi hybrydami, różnica w cenie może nas zaboleć – najtańsza Toyota RAV4 to wydatek rzędu niecałych 135 tysięcy złotych.
A oto i całe zestawienie. Po raz pierwszy uwzględniliśmy w nim aż tyle modeli, więc jeśli dostrzegacie jakieś błędy lub braki, prosimy o sygnały w komentarzach:
Aktualizacja 2020/01/03, 10.58: po wielu dyskusjach i namyśle przesunęliśmy Toyotę C-HR oraz Lexusa UX do segmentu B-SUV (subkompaktowe crossovery), a Toyotę RAV4 do segmentu C-SUV (kompaktowe crossovery). Polskie media (Autocentrum, papierowe, Wikipedia) kwalifikują te samochody o segment wyżej, ale uznaliśmy, że takie zaszeregowanie jest mylące ze względu na ich rozmiary wnętrz.
Do tekstu dodaliśmy również Toyotę Prius+ oraz Toyotę Prius Plug-in, które wcześniej omyłkowo wypadły z zestawienia.