Portal Electrive zauważył, że z niemieckich cenników zniknęły wszystkie warianty Skody CitigoE iV oprócz nowej wersji „Best of”. Auto jest dobrze wyposażone, ale jego cenę podniesiono o 4 220 euro. Teraz startuje ona od 25 170 euro, co w Polsce odpowiadałoby 118,6 tysiącom złotych!

Skoda CitigoE iV „Best of” – kto nie kupił tańszej, teraz może rwać włosy z głowy

Powyższa kwota – odpowiednik 118,6 tysiąca złotych – to wartość bez uwzględniania bonusu środowiskowego, czyli bez dopłaty. Dotychczas cena Skody CitigoE iV w Niemczech startowała od 20 950 euro, również bez dopłaty, co w Polsce odpowiadałoby 98,7 tysiącom złotych [przy obu przeliczeniach uwzględniamy różnice w podatku VAT: 19 vs 23 procent].

CitigoE iV została wycofana z naszego rynku z powodu „końca produkcji”. Gdyby jednak na nim została i gdyby u nas też zaoferowano wariant wyposażeniowy „Best of”, kosztowałby on około 100 tysięcy złotych zamiast dotychczasowych 83 tysięcy za najtańszą dostępną wersję. Tymczasem za dokładnie 100 200 złotych można obecnie kupić spalinową Skodę Superb „Active”, a więc samochód o trzy segmenty większy.

Wróćmy jednak do Niemiec. Edycja „Best of” zawiera, jak deklaruje dystrybutor, „niemal wszystko”. Nabywca otrzymuje port szybkiego ładowania CCS, 16-calowe felgi aluminiowe, kontrolę trakcji, klimatyzację, podgrzewane przednie siedzenia, czujniki parkowania, radio DAB+ z USB czy asystenta utrzymania pasa ruchu (źródło).

W ramach „niemal wszystko” jest również biały kolor lakieru. Wcześniej dostępny w pakiecie, dziś wymagający dopłaty w wysokości 180 euro.

Jakie to ma znaczenie dla Polski?

Wbrew pozorom: spore. To może być pierwszy sygnał nadchodzącej polityki cenowej koncernu Volkswagena. Otóż gdy dany model sprzeda się w wystarczającej liczbie egzemplarzy do zaspokojenia norm emisji, będzie wycofywany z rynku albo jego cena powędruje do góry, oczywiście „za sprawą lepszego wyposażenia”.

> Volkswagen e-Up z 20 tysiącami zamówień. Tanie samochody elektryczne to jest to, czego potrzebujemy!

Dlatego może się okazać, że na najtańsze elektryki trzeba będzie polować, a producent będzie nas różnymi sposobami zachęcał do zakupu bardziej opłacalnych dla niego aut spalinowych.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: