Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Tesla Semi dopiero w 2021 roku. Dwa lata opóźnienia

Produkcja Tesli Semi nie rozpoczęła się w roku 2019, nie rozpocznie się też w roku 2020. Podczas podsumowania wyników pierwszego kwartału 2020 roku Tesla oficjalnie przesunęła termin dostaw ciągnika elektrycznego na rok 2021 – co oznacza dwuletni poślizg w stosunku do pierwotnych założeń.

Tesla Semi z dostawami w roku 2021

Jeszcze kilka miesięcy temu Tesla utrzymywała, że, owszem, masowe dostawy ciągnika ruszą w roku 2021, ale niewielka liczba pojazdów trafi do odbiorców już pod koniec roku 2020. To się zmieniło. Firma skupia się obecnie stopniowym zwiększaniu produkcji Modelu 3 w Szanghaju (Chiny), Modelu Y w Fremont (Kalifornia, Stany Zjednoczone), budowie Gigafactory 4 pod Berlinem (Niemcy) oraz rozbudowie fabryki w Chinach.

Dwie ostatnie lokalizacje powinny rozpocząć produkcję Modelu Y zgodnie z planem, w roku 2021. W takiej sytuacji robi się trochę ciasno na Teslę Semi, szczególnie, że pod koniec 2021 roku powinna wystartować produkcja Cybertrucka.

Tesla Semi a konkurencja

Tesla Semi to elektryczny ciągnik siodłowy wyposażony prawdopodobnie w baterię o pojemności około 1 MWh / 1 000 kWh. W zależności od wersji pojazd powinien oferować od 480 do 800 kilometrów zasięgu z ładunkiem, jego cena ma startować od 150 tysięcy dolarów.

> Służby drogowe: Zasięg Tesla Semi spełnia lub przekracza (!) szacunki dotyczące zasięgu. Musk obiecywał 480-800 km

Obiecywanych przez Teslę parametrów Semi nie znajdziemy dziś w żadnym dużym samochodzie ciężarowym, który byłby zasilany ogniwami paliwowymi lub bateriami. W tej chwili najlepiej wypada Daimler Freightliner eCascadia (zdjęcie poniżej), który powinien poradzić sobie z dystansem 250-300 kilometrów, a docelowo ma oferować 400 kilometrów na jednym ładowaniu.

Wystarczy spojrzeć na podwozie, żeby domyślić się, że bateria ciągnika jest gigantyczna. Daimler zapowiada do 550 kWh pojemności użytecznej, co zapewne wymaga poświęcenia 3,5-4 ton wagi. Sprzedaż eCascadii również zaplanowano na rok 2021.

Elektryczne ciągniki siodłowe mają jeszcze jeden problem: duże baterie obsługują duże moce ładowania, tymczasem nie dysponujemy dziś złączami radzącymi sobie z mocami wyższymi niż 500 kW. Dlatego na przykład Tesle Semi widywane na drogach korzystały równolegle z kilku Superchargerów. Rozwiązaniem problemu będzie nowe złącze HPCVC obsługujące 1-3 MW:

> Nowe złącze do ładowania dla ciężarówek: HPCVC, 1 000-3 000 kW mocy. Tesla wśród zgłaszających

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version