Kto tylko może, przygotowuje sobie plan ucieczki ze świata samochodów spalinowych. Firma NGK, znany producent świec zapłonowych, chce wykorzystać swoje dotychczasowe doświadczenia z ceramiką w segmencie ogniw elektrycznych. Ogniw następnej generacji, ze stałym elektrolitem (ang. solid-state), dodajmy.
Ogniwa i baterie zamiast świec zapłonowych
Firma NGK istnieje od 1936 roku i właściwie od początku produkuje świecie zapłonowe do silników spalinowych. Jednak przedstawiciele firmy przyznają, że poczuli nadchodzący kres ich głównego biznesu w okolicy 2010 roku, gdy Tesla produkowała już Roadstera a Nissan właśnie wprowadził na rynek Leafa.
> Co z akcyzą na samochody elektryczne? Zostanie zniesiona w 2018 roku? [projekt ustawy]
Dlatego dział badawczy NGK rozpoczął intensywne prace nad ogniwami elektrycznymi Li-ion ze stałym elektrolitem, oczywiście z wykorzystaniem materiałów ceramicznych. Stały elektrolit gwarantuje wyższą gęstość przechowywania energii, a więc większe zasięgi w baterii o tej samej masie i wielkości.
NGK, Aisin Seiki, Denso…
NGK nie jest jedyną firmą, która próbuje się odnaleźć w zmieniającej się rzeczywistości. Aisin Seiki, producent przekładni, testuje je w samochodach elektrycznych z napędem na cztery koła. Denso – wytwórca systemów zarządzania energią i części do silników spalinowych i hybrydowych – sprawdza swoje siły w segmencie baterii razem z Toyotą i Mazdą.
Według ekspertów samochody elektryczne i hybrydy ładowane z gniazdka będą stanowiły na całym świecie 26 procent wszystkich sprzedawanych aut już w 2030 roku. W 2016 roku był to zaledwie 1 procent.
Na zdjęciu: stare i nowe świece zapłonowe firmy NGK (c) NGK