Tesla ogłosiła akcję przywoławczą na 35 egzemplarzy Tesli Semi. Problem dotyczy elektronicznie sterowanego modułu zaworu hamulca postojowego. Moduł może nie zaciągnąć hamulca, gdy kierowca będzie go potrzebował, lub też go zwolnić, co oznacza ryzyko stoczenia pojazdu. Kłopot wynika ze specyfikacji zaworu, która pozwala na ucieczkę nadmiernej ilości powietrza i w ten sposób uniemożliwia utrzymanie właściwego ciśnienia w układzie hamulcowym.

Akcja serwisowa na Semi

Tesla została poinformowana o problemie przez dostawcę zaworów, firmę Bendix Commercial Vehicle Systems. Problem dotyczy ciągników siodłowych produkowanych między 30 listopada 2022 i 28 lutego 2023 roku. W opisie mówi się o „niektórych” Semi, ale z raportu wynika, że dotyczy on 100 procent pojazdów, co oznacza, że przez trzy miesiące Tesla wytwarzała je w średnim tempie niecałych 12 egzemplarzy miesięcznie, 2,7 sztuki tygodniowo. Przy tej szybkości całe zamówienie PepsiCo zostanie zrealizowane dopiero w sierpniu.

Wróćmy jednak do głównego wątku: upuszczanie nadmiernej ilości powietrza przez zawór może sprawić, że ciągnik się stoczy, gdy kierowca puści pedał hamulca zasadniczego. Jeżeli tego nie zrobi, Semi pozostanie zatrzymana. Problematyczny moduł zostanie wymieniony na taki, który działa poprawnie. Jeżeli ciągnik nie został jeszcze dostarczony jego nabywcy, naprawa odbędzie się przed odbiorem.

Problem z modułem hamulca postojowego wydaje się nie mieć związku z awariami, które spotykały pojazd wcześniej. W tej chwili elektryczny ciągnik siodłowy Tesli eksploatowany jest tylko przez PepsiCo, z deklaracji obu firm można wywnioskować, że szeroka komercjalizacja Semi nastąpi po zakończeniu testów. Aktualnie pojazdu nie można zamówić, dostępne są natomiast ciągniki innych marek, w tym np. Volvo Trucks, Scanii czy Daimlera.

Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena ogólna
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 4]