Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) zbadała zasięg Nissana Leafa e+ i potwierdziła wcześniejsze deklaracje producenta. W zależności od wersji wyposażeniowej samochód na jednym ładowaniu przejedzie 346 lub 364 kilometry. Więcej zaoferuje nam wariant z gorszym wyposażeniem: Nissan Leaf e+ S.
Nissan Leaf e+: zasięg a wersje
Amerykańska EPA podaje zasięgi w trybie mieszanym przy dobrej pogodzie i normalnej, zgodnej z przepisami jeździe – liczby te bardzo dobrze się sprawdzają, dlatego podajemy je jako wartości realne. Teraz EPA oficjalnie zmierzyła możliwości Nissana Leafa e+, czyli samochodu z baterią o pojemności 62 kWh i silnikiem o mocy 160 kW (217 KM) oraz momencie obrotowym 340 Nm.
Nowy Leaf e+ w najsłabszej wersji wyposażeniowej „S” na jednym ładowaniu przejedzie 364 kilometry i zużyje 19,3 kWh/100 km. Wersja „S” nie występuje w Europie, ale można ją przyrównać do naszego wariantu Acenta.
Z kolei lepiej wyposażone edycje „SV” i „SL” osiągną na jednym ładowaniu 346 kilometrów oraz zużyją 19,9 kWh/100 km. Ich również nie ma na naszym kontynencie, jednak można je mniej więcej przyrównać do wersji N-Connecta i Tekna.
Dla porównania: według procedury WLTP Nissan Leaf e+ ma zasięg 385 kilometrów na jednym ładowaniu. Ta wartość dość dobrze odpowiada możliwościom samochodu w mieście, przy niższych szybkościach jazdy.
> General Motors stworzy nowy samochód elektryczny na bazie Chevroleta Bolta
Dlaczego ze zużycia energii nie wynika pojemność baterii? Otóż EPA sumuje energię zużytą podczas jazdy i zmarnowaną podczas ładowania (straty na ładowaniu). W zależności od samochodu różnica wynosi kilkanaście procent. Dlatego właściciel Nissana Leafa e+, który będzie poruszał się z normalnymi szybkościami, zużyje co najmniej 10 procent energii mniej niż podaje EPA, czyli odpowiednio: 17,4 i 17,9 kWh/100 km.