Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Krajowa emisja CO2 dla energii elektrycznej i cieplnej – wskaźniki KOBiZE za rok 2019 (najnowsze istniejące)

Jaka jest krajowa emisja gazów cieplarnianych w Polsce? Jaka jest emisja dwutlenku węgla w naszym kraju? W grudniu 2020 roku Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) opublikował dane za rok 2019. To najnowsze informacje, jakie mamy dziś, w maju 2021 roku – postanowiliśmy je przypomnieć i przy okazji dokonać kilku obliczeń.

Emisja dwutlenku węgla i innych gazów w Polsce

Według danych zgromadzonych przez KOBiZE w 2019 roku wskaźnik emisji był następujący:

Po uwzględnieniu energii odnawialnej w miksie energetycznym oraz strat na przesyle i dystrybucji u użytkownika końcowego wskaźnik ten był następujący:

Jeśli więc oceniamy emisyjność samochodu elektrycznego ładowanego z gniazdka w przydomowym garażu pod uwagę należy brać tę drugą wartość. Jako ciekawostkę warto dodać, że KOBiZE nie uwzględnia emisji dwutlenku węgla z ciepłowni – a ta zwykle jest wyższa niż przy wytwarzaniu energii elektrycznej.

Co powoduje wyższą emisję w Polsce: samochód elektryczny czy spalinowy (hybrydowy)?

Przy szacowaniu średniego zużycia energii przez elektryka przyjmujemy wartość 18,65 kWh/100 km (straty uwzględnione). To oznacza, że w 2019 roku 100 kilometrów pokonane samochodem elektrycznym powodowało w Polsce emisję 13,4 kilograma dwutlenku węgla. To wartość średnia, uwzględniająca jazdy szybsze i wolniejsze, lato i zimę. Przy 20 kWh/100 km byłoby to 14,4 kg CO2 na 100 kilometrów.

Porównajmy tę emisję z samochodem spalinowym. Żeby było trudniej, weźmy auto hybrydowe, Toyotę Corollę Hybrid. Według danych producenta uzyskanych w procedurze WLTP emisja wynosi 99-116 gramów CO2/km, czyli 9,9-11,6 kilograma dwutlenku węgla na 100 kilometrów:

Ale procedura WLTP zawyża zasięgi elektryków i zaniża spalanie. Zasięgi elektryków zawyżane są o około 17 procent (tj. realne zasięgi są niższe) czyli procedura „nie widzi” całej zużytej energii. Przy samochodach spalinowych mamy do czynienia z podobnym zjawiskiem, nie wiemy jednak, czy współczynnik również wynosi +17 procent. Tę wartość za moment sprawdzimy, teraz przyjmijmy ją na wiarę. Po jej uwzględnieniu dla Toyoty Corolli Hybrid uzyskujemy więc następujący przedział:

W zależności od wyposażenia hybrydowa Toyota może wypadać lepiej lub gorzej niż nasz uśredniony elektryk (o czym mówią wartości dla WLTP). Problem w tym, że i przy elektryku, i przy samochodzie spalinowym uzyskujemy wartości nierealne, ponieważ zakładamy takie oto cuda:

Koniec cudownych założeń, uwzględnijmy wydobycie i produkcję paliw

Zgodnie z danymi Departamentu Energii spalenie 1 litra benzyny powoduje emisję 2,35 kilograma dwutlenku węgla. Mamy zatem pierwszy reality check. Wyliczone wyżej wartości emisji dwutlenku węgla dla hybrydowej Toyoty (11,6-13,6 kg) po uwzględnieniu wskaźnika, który znamy ze świata elektryków (+17 procent), przekładają się na obliczone realne spalanie Toyoty Corolli Hybrid wynoszące:

Toyota mówi o 4,4-5,2 litra na 100 kilometrów według WLTP dla Corolli Hybrid Sedan. Z kolei według raportów użytkowników Autocentrum jest to 5,3 l/100 km dla sedana (źródło). W naszych obliczeniach na bazie emisji średnia arytmetyczna to 5,35 l/100 km. Osiągnęliśmy zatem niezłą sprawdzalność z realnymi wynikami, chociaż doszliśmy do wyniku bardzo okrężną drogą!

Ale tutaj nasze obliczenia się nie kończą. Zgodnie raportem Auke Hoekstra, naukowcem z TU Eindhoven, każdy spalony litr benzyny oznacza o 30 procent wyższą emisję CO2 powstającą w procesie produkcji i wydobycia paliw. Nasza Corolla Hybrid emituje więc:

Wydobycie i transport węgla

A co z paliwami kopalnymi zasilającym polskie elektrownie? Przydadzą nam się opracowania na temat zastosowania węgla do produkcji… wodoru. Obliczano w nich bowiem szczegółowo emisję w tracie wydobycia i transportu węgla do elektrowni, by ocenić przydatność surowca przy wytwarzaniu czystego paliwa. Otóż procesy te powodowały emisję (PDF do pobrania TUTAJ, podsumowanie na stronie 108):

W pierwszym przypadku powoływano się na wewnętrzne dane elektrowni dotyczące emisji (1,188 kilograma CO2/kWh), w drugim zaczerpnięto dane rynkowe z Agencji Rynku Energii (0,9124 kg CO2/kWh). Obecnie, w 2019 roku, ten uśredniony współczynnik uwzględniający OZE wynosi 0,719 kg CO2/kWh (od niego zaczęliśmy artykuł), otrzymujemy zatem:

Został nam ostatni krok: połączenie emisji z polskich elektrowni z emisją podczas transportu węgla. W tym ostatnim przypadku musimy jednak przeliczyć wagę transportowanego węgla na możliwą do uzyskania z niego energię.

Przeliczmy wagę transportowanego węgla na emisję CO2

Ile energii elektrycznej powstaje z węgla? Sporo zależy tu od jakości paliwa i sprawności bloków, ale możemy średnio przyjąć, że każdy spalony 1 kilogram węgla pozwala na wygenerowanie 2-2,5 kWh energii. Gdyby zatem nasz samochód elektryczny był zasilany wyłącznie paliwem pochodzącym z węgla, do wytworzenia 18,65 kWh energii potrzebowalibyśmy spalić do 9,3 kilograma węgla.

Nie jest to prawda – istotny jest miks energetyczny, efektywnie tego węgla jest mniej – ale wartości „9,3 kilograma” potrzebujemy do obliczenia dodatkowej emisji wymuszonej wydobyciem i transportem węgla do elektrowni. „9,3 kilograma” oznacza bowiem powiększenie emisji samochodu elektrycznego o koszty wydobycia i transportu paliwa. Ostatecznie mamy więc

Całościowa emisja naszego uśrednionego elektryka to 13,7 kilograma dwutlenku węgla na 100 kilometrów. W hybrydowej Toyocie Corolli jest to 15,1-17,7 kilograma dwutlenku węgla na 100 kilometrów.

Wiosek: samochód elektryczny jest w Polsce ZAWSZE bardziej ekologiczny niż spalinowy, nawet hybrydowy

Reasumując: współczesny, eksploatowany w Polsce i ładowany z gniazdka elektryk powoduje niższą emisję dwutlenku węgla niż hybrydowa Toyota Corolla, jeśli tylko będziemy pamiętać o zaniżanych wartościach emisji według WLTP oraz o całym łańcuchu wydobywczo-produkcyjnym ropy naftowej i węgla.

Twierdzenie przeciwne („hybryda emituje mniej niż elektryk”) jest możliwe tylko przy cudownych założeniach w rodzaju „paliwo magicznie pojawia się w zbiorniku”.

To nie koniec: wyliczone powyżej wartości są raczej optymistyczne dla samochodu spalinowego i raczej pesymistyczne dla elektryka. Na przykład przy uwzględnianiu emisji z produkcji paliw pod uwagę wzięty został m.in. europejski miks energetyczny, a przecież paliwo do polskich samochodów powstaje w Polsce, w rafineriach Orlenu czy Lotosu, które zasilane są w polskim miksie energetycznym!

Z kolei posiadacze elektryków, jak wskazują wypowiedzi naszych Czytelników, bardzo chętnie decydują się na montaż instalacji fotowoltaicznych. W uproszczeniu ładują więc samochody czystszą energią niż ta, która pochodzi z polskiego miksu. Ponadto niektórzy operatorzy szybkich stacji ładowania przechodzą na energię ze źródeł całkowicie odnawialnych (np. PGE Nowa Energia, częściowo GreenWay, wkrótce Ionity), więc posiadacze elektryków uzupełniający energię w trasie mogą trafić na energię z OZE.

Produkcja energii elektrycznej w Polsce

Dodajmy na marginesie, że w 2019 roku we wszystkich instalacjach wyprodukowano 149 419 459 MWh energii elektrycznej, w tym:

Dane nie sumują się do 100 procent, bo 8 951 000 MWh (~6 procent) stanowiły straty w systemie i różnice bilansowe. Tę ostatnią liczbę warto zapamiętać, ponieważ w internetowych komentarzach pojawiają się znacznie wyższe liczby, często słychać, że „sam przesył energii generuje straty na poziomie 30 procent”. Jak widać nie jest to prawda.

Wszystkie zdjęcia w treści to zdjęcia ilustracyjne.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 5 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version