Na Forum Samochody Elektryczne pojawiło się pytanie, które wcześniej widywaliśmy w mailach: jak zaplanować podróż samochodem elektrycznym. Uznaliśmy, że warto zebrać te informacje w jeden tekst. Wasze i nasze doświadczenia zebrane w komplet powinny się sprawdzić. Narzędzia też mogą Wam się przydać.

Planowanie podróży samochodem elektrycznym

– Cóż za durnota! – powie ktoś. – Ja wsiadam do dizelka i jadę gdzie chcę, bez konieczności planowania!

To prawda. Liczba stacji benzynowych w Polsce i w Europie jest tak duża, że wyjazdu właściwie nie trzeba planować: wskakuje się na najszybszą trasę rekomendowaną przez Mapy Google i załatwione. Przy samochodach elektrycznych bywa odrobinę trudniej, czego doświadczyli choćby redaktorzy Autoblog. Dlatego uznaliśmy, że jesteśmy i Wam, i im winni taki poradnik.

Gdy będziecie już jeździć elektrykiem, przekonacie się, że poniżej opisujemy truizmy, które w samochodzie spalinowym odpowiadałyby „wymień olej raz na rok”, „wymień filtr powietrza raz na dwa lata”, „przed zimą sprawdź akumulator”. Ale ktoś powinien to opisać.

Jeśli macie lub planujecie kupić Teslę, to 80 procent zawartych tutaj treści Was nie dotyczy.

Wiedza: nie ufaj WLTP, po drodze szukaj pomarańczowych pinezek

Zacznij od naładowania się do pełna. Nie do 80, nie do 90 procent. Wykorzystaj to, że jesteś w znanym Ci miejscu. Nie przejmuj się tym, że baterie wolą pracować w węższym przedziale, to nie Twój problem – podczas podróży najistotniejsza jest Twoja wygoda. Zaręczamy: baterii nic się nie stanie.

Generalna zasada brzmi: zasięgi WLTP kłamią. Ufajcie Nylandowi, wierzcie Elektrowozowi, gdy wyliczamy realne zasięgi, albo wyliczajcie je sobie sami. W trasie przy szybkości autostradowej „staram się trzymać 120 km/h” maksymalny zasięg, jaki uzyskacie, to mniej więcej 60 procent WLTP. I prawdę mówiąc to chyba jedyna sytuacja, gdy wartość uzyskana w procedurze WLTP przydaje się podczas planowania podróży.

Kolejna istotna informacja to wybieranie na PlugShare wyłącznie szybkich stacji ładowania oznaczonych pomarańczowymi pinezkami. Zaufajcie nam, że chcecie stać 20-30-40 minut, a nie cztery godziny. Nie zapomnij o żadnej przejściówce, żadnym przewodzie (wystarczy kompletny Juice Booster lub alternatywa). Bo gdy dojedziesz na miejsce, może się okazać, że jest tam akurat to gniazdko, do którego nie możesz się podłączyć.

Ważne jest coś jeszcze, co przypomniał nam Czytelnik, a co w samochodzie spalinowym rzadko kiedy Was interesuje: właściwe lub jeszcze wyższe ciśnienie w oponach. Możecie jest sprawdzić z poziomu samochodu, możecie zbadać na kompresorze. Powietrza w oponach powinno być co najmniej tyle, ile zaleca producent. Jeżeli jedziecie dalej, gdzie może być problem z ładowarkami, nie wahajcie się napompować więcej. My sami zakładami, że +10 procent to ciśnienie bezpieczne.

No i na koniec: pamiętaj, że zwalniając zyskujesz na zasięgu. Nie bądź zawalidrogą (chyba że musisz), ale niech Ci nie umknie, że warto przestrzegać przepisów. Jadąc wolniej możesz dojechać szybciej.

Aplikacje mobilne: PlugShare, ABRP, GreenWay

Gdy kupujecie elektryka, warto mieć kilka aplikacji mobilnych. Te poniżej są uniwersalne dla całej Polski:

W sieci GreenWay warto się zarejestrować. Sieć Orlenu podajemy Wam jako ewentualny plan B dostępny na terenie niemal całej Polski, ale korzystanie z niej odradzamy. Urządzenia są zawodne, infolinia nie potrafi pomóc. No i ładowarki lubią zablokować 200 złotych niezależnie od tego, czy proces w ogóle wystartował.

Planowanie trasy

Nasza naczelna zasada jest następująca: staramy się jak najmocniej rozładować baterię, by uzupełnianie energii wystartowało od wysokich mocy, pamiętając równocześnie, by w zasięgu mieć jeszcze jedną stację ładowania. Czyli pierwszy postój wyznaczamy w okolicy 20-25 procent baterii i w razie czego szukamy alternatywy w okolicy pesymistycznie liczonych 5-10 procent. Jeśli takich urządzeń nie ma, zdajemy się na dostępną infrastrukturę, bez kombinowania. Chyba że znamy samochód i wiemy, o ile możemy go przeciągnąć.

Przy Teslach jest banalnie łatwo. Po prostu wpisujecie miejsce docelowe i czekacie, aż samochód zrobi resztę. Bo Tesle to nie tylko samochody, lecz także sieć szybkich stacji ładowania, Superchargerów. Wraz z autem kupujecie dostęp do niej:

Przy modelach innych marek możecie wyznaczyć im trasę w nawigacji, ale… nie zawsze będzie ona dobra. Jeśli samochód dysponuje nieaktualnym spisem punktów ładowania, może wyznaczyć takie kuriozalne ścieżki jak poniżej. Tutaj jest Volvo XC40 Recharge Twin (dawniej: P8), ale podobne hece lub propozycje ładowania na stacjach o mocy 11 kW zdarzały się też w modelach koncernu Volkswagena czy Mercedesie:

Generalnie: trasy wyznaczane przez samochód traktujcie jak orientacyjne. Jeśli nie lubicie niespodzianek, skorzystajcie raczej z PlugShare (online dostępne tutaj: mapa stacji ładowania samochodów elektrycznych), a kiedy chcecie zaplanować podróż z uwzględnieniem możliwości Waszego samochodu, wykorzystajcie ABRP.

My to robimy tak: zaczynamy od przejrzenia drogi wyznaczonej przez ABRP, bo aplikacja stara się zadbać o optymalne czasy przejazdu (można to zmienić w opcjach). Następnie uruchamiamy PlugShare, by obejrzeć okolicę zaproponowanych przez ABRP ładowarek, bo a nuż coś będzie wcześniej obok baru (przerwa na posiłek)? Albo może przy następnej stacji będzie sklep (przerwa na zakupy)? Zobaczmy to na konkretnym przykładzie:

Planowanie trasy Warszawa->Kraków

Jest tak: w czwartek, 30 września, ruszamy Volvo XC40 Recharge w trasę Warszawa, Łukowska -> Kraków, Krowoderska. Autor tych słów jedzie z Żoną i Dziećmi, żeby przetestować przydatność samochodu w realnych warunkach (test podróży rodzinnej). Z doświadczenia wiem, że będziemy musieli zrobić sobie jeden postój na jedzenie i rozprostowanie kości. Jeśli nie macie dzieci albo na pokładzie znajdują się tylko dorośli, Wasze preferencje mogą być inne.

Z Map Google (ilustracja nr 1) wynika, że powinienem jechać 3:29 godziny. Teraz, w nocy, to zapewne prawdziwa wartość, ale gdy będę ruszał około godziny 14.00, spodziewam się raczej czasu na poziomie 3:45-4:15, w zależności od korków. Samochodem spalinowym pokonałem tę trasę w 4:30 plus 1 godzina postoju (bo plac zabaw był :), licząc z adresu startowego do celu, więc z przejazdem przez Warszawę i Kraków.

ABRP (ilustracja nr 2) proponuje jeden postój na ładowanie w Suchej. Tyle że ja nie chciałbym się zatrzymywać tak szybko i wolę nie ryzykować z Orlenem, więc sprawdzam, co mam jeszcze do wyboru w PlugShare (ilustracja nr 3, ilustracja nr 4 = wybrane opcje: tylko szybkie stacje/CCS/pomarańczowe pinezki).

Samochód mam od wczoraj, zdążyłem przeprowadzić już jeden test przy 125 km/h (maksimum bez mandatu na drodze ekspresowej) i wiem, jakiego zużycia mogę się spodziewać. Bateria Volvo XC40 Recharge Twin ma około 73 kWh i z testu Nylanda wiem, że mniej więcej tyle mam do dyspozycji.

Mogę zatem postawić albo na GreenWaya w Kielcach, albo na stację Orlenu pod Jędrzejowem – to te dwie ostatnie pinezki przed Krakowem. Trzecia opcja to podróż nieco wolniejsza niż dozwolone przepisami maksimum i postój dopiero u celu. Oczywiście jest też opcja 3a: postój tam, gdzie będzie trzeba, gdy się zmęczymy lub „siusiu”. Z samochodem elektrycznym z nieco mniejszym zużyciem energii lub większą baterią zdecydowałbym się na wariant 3a, przy Volvo stawiam na Orlen pod Jędrzejowem (Łączyn, PlugShare TUTAJ) – trochę za słabo znam to auto, by się stresować.

Ładowanie u celu

W miejscu docelowym zaczynam od sprawdzenia, czy będę miał dostęp do punktu ładowania. Niestety, właściciele wielu lokalizacji zamieszczają na Booking.com kłamstwa, dlatego w następnym kroku przeglądam okolicę z użyciem PlugShare. Oczywiście preferuję punkty wolniejsze (bo w nocy i tak śpię) oraz darmowe (bo lubię oszczędzać pieniądze). Sprawdzam też lokalnych operatorów, na przykład w Krakowie jest to GO+EAuto – to są te „dziesiątki kart i aplikacji”, o których czasem czytacie w internecie.

Jak to wszystko przebiegnie? Nie wiem. Z Kią e-Soul czy VW ID.4 byłbym dość spokojny, bo te samochody już poznałem. To samo dotyczy VW ID.3 Pro S, Kii e-Niro oraz, jak sądzę, Forda Mustanga Mach-E czy Tesli Model S/3/X/Y. Na pewno podzielę się z Wami kosztami i wrażeniami z podróży na łamach Elektrowozu.

A jeśli zechcecie posłuchać osobiście o trasie lub zobaczyć z bliska elektryczne Volvo XC40, to niewykluczone, że w piątkowy wieczór lub sobotni poranek będę w krakowskim centrum handlowym M1. Ale tę informację jeszcze Wam potwierdzę (lub nie) z dokładną lokalizacją i informacją o godzinach.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 10 głosów Średnia: 4.4]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: