Nadciągający nad Europę niż „Jarosław” niósł ochłodzenie, a zwiastowały go mocne wiatry. W efekcie w sobotę, 26 października, aż 22 procent całej europejskiej energii pochodziło właśnie z wiatru. Najwięcej wyprodukowały jej Niemcy, najwięcej procentowo – Dania.
Wiatr, czyli radość dla Europy
Z tych 22 procent 18,4 procent energii powstawało na kontynencie, a 3,6 procent – na farmach wiatrowych znajdujących się na morzu. Państwa, w których największa część energii pochodziła z wiatru, to:
- Dania – 68 procent,
- Niemcy – 59 procent,
- Litwa – 27 procent,
- Belgia – 27 procent,
- Portugalia – 27 procent.
Jednak jeśli chodzi o ilość, znacznie lepiej wypadły kraje duże obszarowo: w Niemczech turbiny wiatrowe wytworzyły 717 GWh, w Wielkiej Brytanii – 178 GWh, w Francji – 152 GWh.
Polska nie znalazła się w zestawieniu Top 5 (ani nawet Top 10), jeśli chodzi o udział energii wiatrowej, ale pojawiliśmy się na 6. miejscu, gdy chodzi o jej ilość: 26 października wygenerowaliśmy 72 GWh z wiatru (zobacz TUTAJ).
Następnego dnia, 27 października, wiatr wytworzył w kraju jeszcze więcej, bo aż 80,9 GWh energii. Stanowiło to 20,6 procent całej dobowej produkcji. Z kolei w Niemczech było to 581,7 GWh, czyli ponad 51 procent całej wyprodukowanej energii (zobacz TUTAJ).