Dziś, 23 stycznia 2020 roku, Lotos poinformował o wprowadzeniu opłaty za ładowanie na swoich stacjach. Potwierdziła się informacja, którą jako pierwsi podawaliśmy pod koniec grudnia: będzie to jednorazowy wydatek wynoszący 24 złote niezależnie od czasu postoju przy ładowarce oraz ilości pobranej energii.
Opłaty za ładowanie na stacjach Lotosu
Zgodnie z opublikowanym dziś komunikatem, opłaty będą obowiązywały od 27 stycznia, a ich wprowadzeniu będzie towarzyszyła kampania informacyjna ” U nas się opłaca” (źródło). Lotos chce w ten sposób podkreślić, że wydatek wynoszący 24 złote oznacza niższe stawki za ładowanie niż u konkurencji. I faktycznie, nawet jeśli uzupełnimy tylko 20 kWh – co jest stosunkowo niewielką ilością energii – stawka wyniesie 1,2 złotego za 1 kWh.
Żeby postój na stacji ładowania Lotosu nam się NIE opłacał, żeby nie był konkurencyjny cenowo do innych operatorów, musimy uzupełnić maksymalnie 10-11 kWh energii. Wszystko powyżej tej wartości oznacza, że już zaoszczędziliśmy.
Dodajmy, że w promocyjnym okresie, od 27 stycznia do końca lutego, podczas ładowania będzie można kupić dużą kawę (0,44 l) za 2 złote, a małą (0,22 l) za złotówkę. Z komunikatu nie wynika jednak, żeby z końcem lutego miała się zmienić również stawka za ładowanie.
Firma pochwaliła się, że szczyt zainteresowania urządzeniami na Niebieskim Szlaku Warszawa-Trójmiasto przypadł na miesiące wakacyjne, lipiec (1 199 transakcji) i sierpień (1 115 transakcji). Kierowcy oceniali pozytywnie przyjazność obsługi urządzeń do ładowania, ale nasi Czytelnicy oraz piszące do nas osoby z innych krajów często bywają rozczarowane. Na temat żadnego innego operatora w kraju nie zebraliśmy tylu uwag, że:
- ładowarki czasem nie działają i nie da się o tym dowiedzieć przed zjazdem na stację,
- ładowarki same z siebie (!) przerywają proces uzupełniania energii (może to być szczególnie bolesne w przypadku wprowadzonej właśnie opłaty),
- urządzenia są chimeryczne i nigdy nie wiadomo, czy będą funkcjonowały z mocą powyżej 40 kW, czy rozpędzą się do zaledwie kilku kilowatów.
Wierzymy jednak, że – jak powiedział nam jeden z pracowników stacji – wprowadzenie opłat podniesie jakość usługi. Trzymamy kciuki, żeby to się udało.