Napisał do nas Czytelnik Adrian, który mieszka w Norwegii. Pochwalił nas za Elektrowóz, ale przede wszystkim chciał się podzielić problemami z jakością wykonania w norweskich Teslach 3. Mówi o tym, żeby uświadomić innych, że problemy się zdarzają – przyznaje jednak, że sam kupił Model 3 i jest BARDZO zadowolony z samochodu.
Poniższy tekst pochodzi w całości od Pana Adriana, poddaliśmy go tylko drobnej redakcji. Żeby zwiększyć wygodę lektury, zrezygnowaliśmy ze stosowania kursywy.
Moje doświadczenia z Teslą 3
Mieszkam w Norwegii od paru lat i jestem świadkiem elektrycznej”rewolucji” na tutejszych drogach. Nie ukrywam, że jest to zaraźliwe. Poza oczywistymi oszczędnościami (mniejsze podatki, darmowe parkowanie, tańsze opłaty za wjazd do miasta itp.) pojawiła się też świadomość ekologiczna.
Pozbyliśmy się z żoną diesla i na parkingu pojawił się Model 3. I właśnie jako właściciel tego modelu chciałem dorzucić swoje trzy grosze w tym temacie. Od ponad roku jestem członkiem norweskiej grupy Tesla Model 3 na Facebooku, więc mam aktualny podgląd na „jakość” dostarczanych na norweski rynek samochodów.
Właśnie doczytałem artykuł z wczorajszych pokazów w Polsce i strasznie chciałem opisać jakie ludzie mają problemy z jakością wykonania. Osobiście mam jeszcze kolegę który zakupił auto w tym samym czasie i w sumie mamy te same niedoróbki. Pozwolę sobie dołączyć zdjęcia z forum które są główną bolączką obecnie produkowanych Tesli.
Osobiście mamy do poprawki lakierniczych 5 miejsc oraz lakierowanie pod mocowaniem bagażnika (w którym zupełnie zabrakło lakierowania ? ). Oczywiście ilość dostarczonych w tym samym czasie samochodów na rynek norweski przełożył się także na jakość obsługi klienta, odbiór aut jest organizowany grupowo, po parę osób, które mają określony czas na obejrzenie auta przed obiorem.
> Tesla Model 3. Samochód szalonej Agnieszki, czyli MadAgasCar II lub perypetie z Żabcią [BLOG]
Notowane są wtedy zauważone błędy i właściciel dowiaduje się, że Tesla skontaktuje się z nim w celu ustalenia daty poprawek. Znajomy już jest „po” takiej wizycie ulepszenia auta. Niestety, jest jeden problem, z którym nie potrafili sobie poradzić: poprawki lakiernicze zarobione, na czas lakierowania dostał auto zastępcze. Model S, co jest na plus dla Tesli.
Problemem, z którym warsztat sobie nie poradził, jest samoczynne otwieranie się okien, co w tutejszym klimacie jest nie wskazane. Przykład: kolega wyleciał na tygodniowe wakacje, zostawił samochód na lotnisku. Dostał o 5 rano SMS-a, że leje mu się do auta, bo ma opuszczoną szybę (w Norwegii jest możliwość znalezienia właściciela auta po numerze rejestracji).
> Tesla ze stratami w I kwartale 2019 roku. Przychód: 4,5 miliarda dolarów
Znajomy zadzwonił do Tesli w Bergen, Tesla skontaktowała się z obsługą lotniska Avinor, a oni wysłali swojego pracownika do samochodu. Na szczęście Tesla ma swoje aplikacje, więc była możliwość uruchomienia pojazdu, żeby dało się zamknąć okno. Niestety, siedzenie i podłoga po powrocie zalane, w serwisie niczego nie znaleźli i poinformowali że dopiero drugi raz słyszą o takim przypadku. Natomiast na forum można takich przypadków wyliczać na pęczki.
Ogólnie wiemy, że kupując wcale nietanie auto nie płacimy za jakość wykonania, a za … technologię. Jeśli o mnie chodzi, Model 3 mam dopiero miesiąc, ale poza lakierem, nie mamy na szczęście większych problemów ? JESZCZE ?
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: dziękujemy za tę opinię. Nie znaleźliśmy właściwie żadnych niedoróbek w Tesli 3, którą oglądaliśmy we Wrocławiu. Należy również pamiętać, że użytkownicy forów dzielą się przede wszystkim tym, co ich boli. Tesla Model 3 nadal znajduje się na 1. miejscu naszej listy „Pożądam” – jest na nim ex aequo z Kią e-Niro 64 kWh, choć przy Modelu 3 znajduje się adnotacja „BARDZIEJ” 😉
A oto film 360 stopni z naszego pierwszego kontaktu z Teslą 3 we Wrocławiu: