Wolfgang Porsche, członek rady nadzorczej Volkswagena, wyznał w wywiadzie dla Automobilwoche, że skonstruowanie samochodu elektrycznego nie jest tanie. Jednak Mission E musiało powstać w Stuttgarcie, mieście Porsche – swój udział w tej decyzji mieli nawet szeregowi pracownicy firmy.
Elektryczne Porsche mogło powstać tylko w Niemczech
W wywiadzie udzielonym tygodnikowi Automobilwoche, Porsche zdradził, że w firmie było „wiele głosów” przeciwko konstruowaniu Mission E w Niemczech. Wszystko z powodu wysokich kosztów stworzenia auta. Jednak pracownicy zrzekli się części podwyżek, by elektryczne Porsche powstało w Stuttgarcie – co pokazuje żyjącego ducha firmy.
> Dopłaty do samochodów elektrycznych w Polsce – czy to ma sens? [OBLICZENIA]
Co ciekawe, wnuk założyciela Porsche podkreślił, że jest otwarty na zmiany w przemyśle motoryzacyjnym. Irytuje go natomiast nadmierna regulacja ze strony urzędników. Kiedyś Porsche zatrudniało 5 prawników do obsługi firmy, dziś jest ich już ponad 30. W dodatku przy wielu decyzjach konieczne są dodatkowe zewnętrzne ekspertyzy.
Wolfgang Porsche to wnuk Ferdynanda Porsche, założyciela słynnej firmy i konstruktora Lohner-Porsche Semper Vivus (zdjęcie poniżej). Auto posiadało silnik spalinowy oraz silniki elektryczne w dwóch przednich kołach. Wersje późniejsze miały po jeden silnik elektryczny na każde koło. Auto ważyło około 4 ton i rozpędzało się do kilkudziesięciu kilometrów na godzinę:
Ilustracja na górze: Wolfgang Porsche (c) Porsche, ilustracja na dole: Ferdynand Porsche na Semper Vivus (c) domena publiczna
|REKLAMA|
|/REKLAMA|