W salonie Volvo w Warszawie przy ulicy Marszałkowskiej 89 od piątku, 23 kwietnia, stoi elektryczne Volvo C40, czyli XC40 P8 Recharge w nadwoziu coupe. Obok niego znajduje się protoplasta: XC40 P8 AWD. Byliśmy tam dziś, by wykonać kilkanaście zdjęć. Wygląda na to, że nie tylko my czytujemy Elektrowóz, bo odwiedzających było więcej 😉
Elektryczne Volvo C40 z bliska
Żeby nie przedłużać – oto samochód na kilku fotografiach oraz krótkim wideo. Zdjęcia (c) Sławomir ldziak, gorszy brat Sławomira Idziaka 😉 . Komentarz poniżej:
Jak już wspomnieliśmy, Volvo C40 to XC40 w nadwoziu coupe z tym samym zespołem napędowym, czyli w wersji P8 Recharge z dwoma silnikami (1+1) o mocy 300 kW / 408 KM oraz baterią 74 (78) kWh. Spodziewajmy się też słabszej i tańszej edycji P6 z mniejszą baterią. Auto będzie można zamówić wyłącznie online, w standardzie otrzyma wielosezonowe opony.
System multimedialny C40 działa pod kontrolą Android Automotive. Jeśli będzie ten sam, co w XC40 – bo niby dlaczego miałby być inny? – to jego plusem będzie intuicyjność, a minusem brak szczegółowych statystyk dotyczących zużycia energii przez samochód. Ceny Volvo C40 P8 nie są na razie znane, choć domyślamy się, że będą o 20-30 tysięcy wyższe niż ceny elektrycznego XC40. To ostatnie w wersji P8 startuje od niecałych 270 tysięcy złotych.
Jak twierdzi nasz Czytelnik, auto ma być na ekspozycji w salonie przy ulicy Marszałkowskiej również w przyszłym tygodniu. Obok niego stoi XC40 P8 Recharge, dlatego zachęcamy do odwiedzenia salonu. O ile się nie mylimy, to pierwsza w Polsce publiczna ekspozycja obu modeli.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: nie wiedzieć czemu nadwozie coupe nas nie porywa, klasyczniejsze wydaje nam się ładniejsze i bardziej przyciągające wzrok. Po niedawnych kontaktach z samochodami na platformie MEB oraz Mercedesem EQC zaskoczyło nas, że żadne z widocznych powyżej Volvo nie miało HUD-u.
