Dyrektor zarządzający firmy Vauxhall – marki należącej do Grupy PSA obok Opla czy Peugeota – stwierdził, że jego zdaniem następna generacja aut miejskich producenta będzie czysto elektryczna. Oznaczałoby to początek końca silników spalinowych w tym segmencie.
Silniki spalinowe popadają w niełaskę
Stephan Norman, dyrektor Vauxhalla, nie tylko wieszczy kres silników spalinowych w kolejnej generacji aut miejskich. Jego zdaniem elektryfikacja tchnie nowe życie w samochody segmentu B, a może nawet A. Dlaczego? Można się domyślać, że chodzi o stosunek możliwości do ilości zajmowanego miejsca: małe auta spalinowe są ociężałe i powolne, bo pasują do nich tylko niewielkie i słabe silniki.
Silniki elektryczne mają kompaktowe rozmiary, a są w stanie zaoferować osiągi zbliżone do doładowanych aut spalinowych.
Kiedy menedżer Vauxhalla mówi o „kolejnej generacji”, prawdopodobnie ma na myśli modele, które pojawią się na rynku w okolicy połowy przyszłej dekady (~2025). Jego zapowiedź to dobre wieści dla naszych płuc, ale nieco gorsze dla pracowników fabryk wytwarzających silniki spalinowe – producenci już dziś rozpoczynają programy stopniowej redukcji załogi.