Szwedzkie Uniti, które od 2017 roku pracowało nad stworzeniem miejskiego elektryka, od kilku miesięcy borykało się z problemami finansowymi. Teraz firma zgłosiła się do sądu z wnioskiem o możliwość przeprowadzenia upadłości układowej. Jeśli sąd nie wyda na nią zgody, startup zbankrutuje.
Startup z branży elektromobilności, czyli jak dobrze pożyć przez parę lat
Pomysł na Uniti One powstał w 2017 roku. W ciągu zaledwie kilku miesięcy startupowi udało się zgromadzić poważnych sponsorów i zebrać równowartość 2,5 miliona złotych. W kolejnych latach zbiórki były ponawiane, na przykład w zeszłym roku uzbierano równowartość 7 milionów złotych (17 milionów koron szwedzkich) w ramach crowdfundingu.
W zeszłym roku portal BytBil ujawnił, że spółka przejadła już ponad połowę kapitału (źródło). Teraz prezes Uniti, Lewis Horne, ogłosił, że startup złożył wniosek o postępowanie układowe, żeby uchronić się przed bankructwem. Tą samą ścieżką od niedawna podąża e.Go:
> Niemieckie e.Go bankrutuje. Polski Samochód Elektryczny jest w znacznie lepszej sytuacji
Upadłość układowa to sytuacja, w której dłużnik próbuje dogadywać się z wierzycielami, by uratować firmę. Jeśli się zgodzą, będą musieli umorzyć mu część lub wszystkie długi w imię przyszłych zobowiązań czy obietnic.
Jeżeli natomiast wierzyciele nie wyrażą zgody na restrukturyzację finansowania, spółka bankrutuje i następuje jej likwidacja oraz wyprzedaż majątku, żeby spłacić istniejące długi.
Pierwsze produkcyjne modele Uniti miały zostać pokazane do końca 2019 roku. Linie montażowe czterokołowca powinny wystartować w roku 2020. Pierwszego z terminów nie udało się dotrzymać.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: wydaje nam się, że szanse na ocalenie startupu są niewielkie. Uniti ma dokładnie ten sam problem, co e.Go: liczne opóźnienia sprawiają, że atrakcyjność anonsowanego pojazdu regularnie spada:
> Uniti One: cena od równowartości 94 tysięcy złotych za wariant z 12 kWh baterii
