Pan Bartłomiej, dziennikarz portalu WysokieNapiecie.pl, podzielił się na Twitterze smutną wiadomością. Spod jego domu w Warszawie skradziono Hyundaia Ioniqa 5. Samochód ma numer rejestracyjny WE 897YJ, ale mogły mu zostać założone inne tablice rejestracyjne. Jeśli ktokolwiek widział taki egzemplarz, prosimy o kontakt z policją (nr 112), właścicielem lub redakcją Elektrowozu, w tej właśnie kolejności.

Ukradziony Hyundai Ioniq 5

O kradzieży Pan Bartłomiej szczegółowo informuje na Twitterze, zamieścił tam nawet potencjalne lokalizacje auta po odczytaniu profilu jazdy z użyciem sieci GSM (GPS został zagłuszony):

Dotychczas ginęły raczej Hyundaie Kona Electric, Kie e-Niro, Kie EV6, teraz trafiło na Hyundaia Ioniqa 5 – to pierwsza informacja o tym modelu, która do nas trafiła. Wygląda na to, że Hyundai Motor Group mocno oszczędza na zabezpieczeniach, w Stanach Zjednoczonych auta Hyundaia i Kii kradziono „na kabel USB”, bo nie miały nawet immobilizerów, w Polsce chodzi raczej o kradzieże na gameboya. Oczywiście nie wiemy, jak było w tym przypadku.

Trudno powiedzieć, jak wygląda statystyka kradzieży aut koncernu Hyundai Motor Group na tle innych elektryków – do redakcji Elektrowozu informacje na ich temat docierają, niestety, najczęściej. Samochody kradzione są przede wszystkim w Warszawie i okolicach, o innych lokalizacjach jeszcze nie słyszeliśmy. Jeden z naszych Czytelników, mocno wystraszony zresztą, stwierdził, że złodzieje przyjechali po auto jak po swoje, jakby wiedzieli, gdzie go szukać, choć był w Warszawie przejazdem i pojawił się w danej lokalizacji pierwszy raz (!).

Hyundaie Kona Electric i Kie e-Niro to modele oferujące bardzo dobry stosunek możliwości do ceny, praktyczne. Kie EV6 i Hyundaie Ioniqi 5 z kolei to auta zaawansowane technologicznie (architektura 800 V), przestronne, wygodne, z dobrymi zasięgami i osiągami. Nie dziwimy się, że nasi Czytelnicy je kupują, bo… sami byśmy chcieli je mieć.

Ale apelujemy o rozwagę, prosimy o stosowanie dodatkowych zabezpieczeń! Jeżeli ktoś nie kupił, powinien dwa razy rozważyć decyzję, ponieważ kradzież samochodu, nawet w pełni ubezpieczonego (AC + GAP) to fatalne doznanie, czasem ciężko się po nim pozbierać psychicznie. Czytelników Elektrowozu prosimy zatem o rozglądanie się dookoła, Panu Bartłomiejowi z całego serca współczujemy.

Trzymamy kciuki, żeby samochód się odnalazł!

Ps. Dziękuję, Panie Michale, za błyskawiczną reakcję i chęć pomocy.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]