Porsche Taycan miał być pierwszym poważnym konkurentem Tesli Model S z koncernu Volkswagena. Jego parametry jezdne sugerują, że może tak być – ale prezes Porsche zapowiada, że produkcja samochodu będzie na początku umiarkowana. W tym roku spodziewa się mniej niż 10 tysięcy egzemplarzy, wkrótce jednak ma to być aż 20 tysięcy egzemplarzy rocznie.
Porsche Taycan a Tesla
Elektryczne Porsche Taycan ma trafić do produkcji w momencie oficjalnej światowej premiery, we wrześniu 2019 roku. Oliver Blume, prezes Porsche, zapowiada, że w pierwszym roku firma wytworzy mniej niż 10 tysięcy samochodów. Później powinna osiągnąć poziom 20 tysięcy produkowanych egzemplarzy rocznie (źródło).
Dla porównania: w 2018 roku Tesla dostarczyła 99 tysięcy Modeli S i X, z czego na czwarty kwartał przypadło 27,6 tysiąca – roczna produkcja Taycana będzie zatem stanowiła ułamek popytu, jaki generuje jej bezpośrednia cenowa konkurencja spod znaku Tesli.
Według prezesa samochód miał jeździć jak Porsche 911. I jeździ bardzo dobrze, szczególnie w zakrętach, reaguje pięć razy szybciej dzięki brakowi silnika spalinowego oraz pozwala na lepsze przyspieszenie powyżej 150 km/h za sprawą dwubiegowej przekładni:
> Porsche Taycan – recenzja Automobile Magazine. Jednak z dwubiegową skrzynią biegów?
Firma docenia Teslę, jednak nie składa już żadnych obietnic dotyczących zasięgu samochodu. Z pojemności baterii podawanej przez Automobile Magazine (96 kWh) wynika, że realny zasięg Porsche Taycan przy spokojnej jeździe powinien wynieść 400-450 kilometrów na jednym ładowaniu. Oczywiście im jazda będzie ostrzejsza, tym dystans pokonany na jednym ładowaniu będzie mniejszy.
Zdjęcie otwierające: nowa fotografia Porsche Taycan z minimalną ilością maskowań (c) Motor1.com