Nissan poinformował, że w Europie złożono 37 tysięcy zamówień na elektrycznego Nissana Leafa 2. Liczba zainteresowanych samochodem ma być tak duża, że firma nie nadążą z produkcją.
Wielki popyt na nowego Leafa
W Europie w 2018 roku dostarczono już 12 tysięcy samochodów, czyli 25 tysięcy osób nadal czeka na auto. Liczbę 100 tysięcy sprzedanych na naszym kontynencie Leafów (1. i 2. generacji) przekroczono zaledwie miesiąc po podobnym osiągnięciu w Japonii.
Jak jednak zauważa portal Electrek, sprzedaż nowego Leafa nie może rozpędzić się w Stanach Zjednoczonych. Owszem, osiągnięto poziom 1,5 tysiąca sztuk miesięcznie, trudno jednak mówić o rekordach. Dziennikarze sugerują, że spora liczba odbiorców może czekać na Nissana Leafa (2019), który powinien posiadać większą, chłodzoną aktywnie baterię i oferować lepszy zasięg na jednym ładowaniu.
> Nissan Leaf (2019) e-Plus: bateria 60 kWh, zasięg 380 kilometrów, ładowanie DC 100 kW [spekulacje]
Dodajmy też, że słaba sprzedaż elektrycznego Nissana w USA jest tym bardziej zaskakująca, że cena auta utrzymała poziom pierwszej generacji, czyli rozpoczyna się od około 30 tysięcy dolarów. Z rządowymi dotacjami samochód można kupić już za 22,49 tysiąca dolarów netto – czyli równowartość 82,5 tysiąca złotych netto.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|