Jaguar ma problem. Z raportu Tata Motors, firmy-matki Jaguar Land Rover, wynika, że od dnia premiery sprzedano zaledwie 558 egzemplarzy elektrycznego Jaguara. 140 z nich znalazło nabywców w sierpniu 2018 roku – tymczasem w samej tylko Holandii na auto czeka ponoć 3,5 tysiąca osób.
Jaguar ma problemy z produkcją I-Pace
Jaguar nie jest w stanie zaspokoić popytu na elektrycznego crossovera. Prawdopodobnie chodzi o słabą dostępność ogniw elektrycznych, na co prezes firmy narzekał już kilkanaście dni temu (źródło). Producent znalazł już kolejnego dostawcę: Jaguar chce kupować ogniwa 21700 od Samsunga SDI, ma to być nawet 5 000 000 kWh ogniw rocznie. Taka ich liczba wystarczy na stworzenie 55,6 tysiąca baterii do I-Pace. Niestety, Samsung SDI jednak dopiero buduje swoją linię produkcyjną w Czechach, dlatego Jaguar musi polegać na ogniwach LG Chem.
> Z Tesli odchodzi główny księgowy, Elon Musk prosi o „ignorowanie mediów”
W efekcie w sierpniu 2018 do nabywców trafiło zaledwie 140 egzemplarzy samochodu. Od momentu premiery (1 marca 2018) było to 558 sztuk I-Pace. Tempo sprzedaży sugeruje, że Jaguar zakontraktował około 100 000 kWh ogniw do końca 2018 roku [spekulacje www.elektrowoz.pl], co pozwoli na wytworzenie nieco ponad 1,1 tysiąca samochodów w ciągu 10 miesięcy.
Dla porównania: w ostatnim tygodniu drugiego kwartału 2018 roku Tesla wytworzyła 5 tysięcy egzemplarzy Tesla Model 3, obecna produkcja wynosi około 3-4 tysięcy samochodów tygodniowo. Większość mediów opisuje poziom produkcji jako klęskę.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|