General Motors (GM) wycofał się z Europy w 2010 roku i zostawił tutaj tylko markę Opel / Vauxhall. W 2017 roku Opel został sprzedany Grupie PSA, a sam General Motors zaczyna… zastanawiać się nad możliwością powrotu na nasz kontynent.
GM: Nie spaliliśmy mostów
Prezes General Motors, Mary Barra, w wywiadzie dla Detroit Automotive Press Association powiedziała, że firma zdecydowanie przemyśli powrót do Europy. Oraz że tak naprawdę nic nie powstrzymuje koncernu samochodowego przed wskrzeszeniem sprzedaży na naszym kontynencie.
General Motors wycofał się z Europy, bo nie radził sobie z obecną tutaj konkurencją, a należące wtedy do GM marki – Opel, Saab, Chevrolet – miały coraz gorszą kondycję finansową.
> DEKRA: Samochody elektryczne są tańsze niż spalinowe nawet BEZ DOPŁAT
Nie ma sensu wracać, żeby generować straty
Teraz też koncern nie chce wracać na tereny, które miałyby mu przynieść straty. Mimo pozbycia się Opla, firma planuje poczekać co najmniej do czasu, gdy „samochody okresu przejściowego” staną się popularniejsze. „Samochodami okresu przejściowego” prezes General Motors określa auta elektryczne oraz autonomiczne.
Gdyby General Motors zdecydowało się na powrót, jednym z narzucających się kandydatów na podbicie rynku jest Chevrolet Bolt. Auto co prawda już raz poniosło klęskę jako Opel Ampera E, ale niższe koszty baterii mogą sprawić, że jego produkcja stanie się opłacalna. Szczególnie, że to jest to dziś jedyny samochód elektryczny, który w kwestii zasięgu potrafi podjąć walkę z Teslą:
Zasięgi EPA (bliskie realnym) samochodów segmentu C. Zdecydowanym liderem jest tutaj Chevrolet Bolt/Opel Ampera E, który na jednym ładowaniu powinien przejechać 383 kilometrów (dwa granatowe słupki po prawej). To o ponad 50 procent więcej niż nowy Nissan Leaf (2018). (c) www.elektrowoz.pl
> Opel Ampera E jednak wróci?! Grupa PSA ma POWAŻNY problem, chce żądać pieniędzy od General Motors
|REKLAMA|
|/REKLAMA|