Tesla zaktualizowała stronę poświęconą bezpieczeństwu jazdy na Autopilocie. Okazuje się, że gdy mechanizm jest włączony i przejmuje kontrolę nad samochodem, prawdopodobieństwo wypadku spada niemal dziewięciokrotnie w stosunku do normalnej jazdy statystycznego amerykańskiego kierowcy.
Autopilot Tesli a człowiek
Spis treści
Zgodnie z danymi podanymi przez Teslę, samochody producenta uczestniczyły w jednym zdarzeniu drogowym na każde 6,99 miliona przejechanych kilometrów, gdy Autopilot Tesli był aktywny.
W trybie bez Autopilota – ale z działającymi w tle jego mechanizmami bezpieczeństwa – jedno zdarzenie drogowe miało miejsce średnio co 4,35 miliona kilometrów (źródło).
> Europa odpuści Tesli i Autopilotowi? [The Telegraph]
Samochody Tesli bez Autopilota i jego mechanizmów bezpieczeństwa – zapewne chodzi o najwcześniejsze, najstarsze wersje aut – uczestniczyły w zdarzeniach drogowych średnio co 2,93 miliona kilometrów.
Kierowcy Tesli jeżdżą bezpieczniej, Autopilot jest jeszcze rozważniejszy
Dla porównania: z danych Amerykańskiej Krajowej Rady ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) wynika, że do kolizji i wypadków dochodziło w Stanach Zjednoczonych w trzecim kwartale 2019 roku średnio co 0,8 miliona kilometrów. A zatem właściciel Tesli jeździ co najmniej 3,7 raza bezpieczniej niż statystyczny amerykański kierowca.
A jeśli zdecyduje się na włączenie Autopilota, jego bezpieczeństwo rośnie dodatkowo 2,4 raza: Autopilot 8,7 raza rzadziej uczestniczy w zdarzeniach drogowych niż statystyczny kierowca w USA.
W ostatnich kwartałach Autopilot zaliczył niewielki dołek i dopiero w ostatnim okresie mocno wyskoczył w górę. Dość interesująca sytuacja miała miejsce rok temu, gdy samochody Tesli bez systemów Autopilota (niebieska linia) wypadały lepiej niż auta z nimi, ale prowadzone przez człowieka (zielona linia, oś pionowa – dystans w milach; źródło):
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: