Angela Merkel zaapelowała do producentów samochodów, by nie poddawali się w kwestii prac nad bateriami do elektryków. Kanclerz Niemiec chce, żeby Europa postawiła na własne fabryki.
Europejskie fabryki baterii jednak możliwe?
Bateria jest jednym z głównych elementów każdego samochodu elektrycznego. Producent, który ma własne fabryki baterii, jest w znacznie bardziej komfortowej sytuacji niż ten, który musi polegać na dostawach z firm trzecich:
> Hyundai ostrzega dealerów: Mało modelu Ioniq Electric, „GLOBALNE niedobory baterii”
Angela Merkel chce, by Europa wreszcie „zaczęła coś robić” w kierunku własnych zakładów przemysłowych. To zupełnie przeciwny kierunek niż ten, który został obrany przez Volkswagena, Daimlera i BMW – wszyscy producenci zdecydowali, że będą polegać na zewnętrznych dostawcach ogniw.
Globalnymi liderami w produkcji baterii są dziś firmy z Dalekiego Wschodu: chiński CATL, południowokoreańskie LG Chem i Samsung SDI oraz japoński Panasonic. Duży know-how posiada też Tesla rozwijająca swoje ogniwa pod okiem Panasonika.
> VOLKSWAGEN: Nasza platforma MEB zatrzyma Teslę. EKSPERT: Bójcie się Chin, a nie Tesli
Na ilustracji: bateria nieprodukowanego już Mercedesa B250e. O tym, że mamy do czynienia ze starszym modelem łatwo się przekonać patrząc na złącze ładowania, które znajduje się na pierwszym planie – dziś Type 2 (na ilustracji) prawdopodobnie byłby rozbudowany o dodatkowe duże piny CCS Combo 2 (c) Mercedes
|REKLAMA|
|/REKLAMA|