Gigantyczne problemy firmy Ursus Bus. Zgodnie z wynikami kontroli Okręgowego Inspektoratu Pracy w Lublinie, ponad 200 pracowników nie otrzymało wynagrodzenia za styczeń, a wiele osób skarży się, że od miesięcy jest bez wypłaty. W związku ze złą sytuacją finansową spółki, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) zrezygnowało z wspierania prac nad elektrycznym dostawczakiem, Ursusem Elvi.

Ursus Bus chyli się ku upadkowi?

Według informacji pozyskanych przez portal Lublin 112, do zakładów Ursus Bus w Lublinie wkroczyła Okręgowa Inspekcja Pracy. Okazało się, że 234 pracowników nie otrzymało wynagrodzenia za styczeń – niektórzy mówią o braku pieniędzy od dwóch miesięcy i o konieczności życia za pensję współmałżonka.

Osoby zarządzające spółką nie chcą udzielać na ten temat żadnych informacji. Tym, którzy coś wiedzą na temat kondycji firmy, zakazano ujawniania jakichkolwiek danych. Dlatego pracownicy wypowiadają się anonimowo (źródło).

Jednocześnie NCBiR zdecydowało o zakończeniu finansowania prac nad Ursusem Elvi, elektrycznym samochodem dostawczym. Od umowy odstąpiono, ponieważ sytuacja firmy-matki (Ursus) ma być niestabilna, a regulamin dofinansowań wyklucza przedsiębiorstwa znajdujące się w trudnych sytuacjach. Zarząd Ursusa miał się poskarżyć na tę decyzję, zdaniem jego przedstawicieli NCBiR w grudniu 2018 roku znało sytuację producenta, a mimo to wystawiło mu pozytywną ocenę.

Dodajmy, że Ursus Bus nadal dysponuje kontraktem NCBiR na wyprodukowanie 1 000 autobusów elektrycznych w ramach programu E-Pola. O ile prace nad Ursusem Elvi wyceniono na 14,5 miliona złotych, z czego NCBiR dokładało 8 milionów, o tyle projekt związany z autobusami elektrycznymi to kwota rzędu 3,1 miliarda złotych.

> Solaris dostarczy 130 autobusów elektrycznych do Warszawy, a Ursus – 1 000 sztuk wybranym miastom