Tesla opublikowała nagranie z białą Teslą Semi jadącą po torze testowym. Portal Electrek twierdzi, że to pierwszy jeżdżący pojazd producenta, w którym zastosowano ogniwa 4680, ponieważ w ciągu ostatnich ponad 2 lat nie widzieliśmy żadnego nowego prototypu Semi – aż do teraz.

Premiera Tesli Semi w listopadzie 2017, początek dostaw może w 2021

Z ostatnich deklaracji firmy Muska wynika, że w 2021 roku możemy spodziewać się „jakichś” dostaw elektrycznego ciągnika siodłowego Tesli. Z innych zapowiedzi wynika, że w pojeździe zostaną wykorzystane nowe ogniwa o wysokiej zawartości niklu oraz – tego się już tylko domyślamy – w formacie 4680. Problem w tym, że ani Tesla, ani Panasonic, ani LG nie wytwarza ich na razie masowo, przynajmniej żadna z firm się tym nie chwali.

Samochody elektryczne Tesli zmieniły rynek aut osobowych, ale Tesla Semi może wywrócić do góry nogami sektor transportu ciężkiego. Aktualnie powszechnie „uważa się”, że baterie mają zbyt słaby stosunek możliwości do wagi, by skutecznie konkurować w ciężarówkach z silnikami Diesla i ogniwami paliwowymi (wodorowymi). Gdyby więc okazało się, że Semi, jak obiecuje Musk, jest w stanie przejechać 480…800…1 000 kilometrów z ładunkiem na jednym ładowaniu, wtedy wodór w transporcie straciłby sens.

Tesla deklaruje, że przyspieszenie Semi do 97 km/h (0-60 mph) bez ładunku wyniesie 5 sekund. Z wyładowaną po brzegi naczepą – 80 tysięcy funtów / 36,3 tony ładunku – ciągnik ma osiągać 97 km/h po 20 sekundach. Dla porównania: przyspieszenie Volkswagena ID.4 do 97 km/h trwa 7,4 sekundy. Akumulatory Semi mają startować od pojemności około 0,5 MWh / 500 kWh. Ciągnik siodłowy będzie prawdopodobnie ładowany z mocami dochodzącymi w szczycie do 1-3 MW (1 000-3 000 kW).

Zdjęcie otwierające: Tesla Semi. Warto zwrócić uwagę na pozycję kierowcy w kabinie (c) Tesla

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]