Rocky Mountain Institute twierdzi, że kończy się epoka lodowcowa samochodów spalinowych (ang. the end of the ICE age) a zaczyna czas panowania aut elektrycznych. Te ostatnie na kolejnych rynkach generują rekordową sprzedaż, ostra krzywa wzrostu (ang. S-curve, krzywa w kształcie litery S) dopiero się zaczyna. W 2030 roku elektryki mają stanowić między 62 a 86 wszystkich sprzedawanych aut nowych, w Chinach będzie to nawet ponad 90 procent.
Samochody elektryczne liderami sprzedaży jeszcze w tej dekadzie
Spis treści
Maksimum sprzedaży aut spalinowych przypadło na koniec poprzedniej dekady, gdy na całym świecie nabywców znalazło 78,8 miliona (2018) i 74,9 miliona (2019) samochodów osobowych (źródło). Zapotrzebowanie na ropę naftową jest już w okresie szczytowym i do 2030 roku zacznie spadać. Najpóźniej do 2030 roku również ceny elektryków we wszystkich segmentach zrównają się z cenami modeli spalinowych, stanie się to dzięki zmniejszającym się kosztom produkcji baterii Li-ion.
Od poprzedniej dekady ilość baterii w sektorze transportowym wzrosła trzy tysiące (!) razy: w 2010 roku było to zaledwie 0,5 GWh, w 2022 roku – już 1 500 GWh. Koszty baterii spadły o 88 procent lub o 17 procent na każde dwukrotne zwiększenie ich liczby. Rok temu 1 kilowatogodzina kosztowała 151 dolarów (równowartość 656 zł), w Chinach – 131 dolarów (równowartość 569 zł). W tym roku, jak kilka dni temu szacował BloombergNEF, udało się zejść poniżej 100 dolarów (434 zł).
Co ciekawe: teraz mówi się, że auta spalinowe i elektryczne zrównają się cenowo, gdy akumulatory będą kosztować 80 dolarów za 1 kWh (347 zł). Do niedawna sądzono, że wartością graniczną jest 100 dolarów/kWh.
Kiedy samochody elektryczne zaczynają wzrost na rynku
Idźmy dalej: u liderów gwałtowny wzrost sprzedaży elektryków zaczyna się tuż przed przebiciem 10 procent udziału w rynku. Na wykresie po prawej jest to punkt 0. Dodajmy, że na koniec I połowy 2023 roku udział aut elektrycznych w sprzedaży wynosił w Polsce 3,6 procent. Tuż przed progiem 10 procent była na przykład Rumunia (ilustracja nr 2):
Około 80 procent światowej ludności mieszka w krajach, które importują ropę naftową. Każdy nowy samochód spalinowy oznacza konieczność importu około 15 ton ropy naftowej w czasie jego życia. Auta elektryczne rozwiązują ten problem, dlatego sprzedaż pojazdów spalinowych będzie spadać. RMI prognozuje, że w 2030 roku będą one stanowiły mniej niż 40 procent (scenariusz „Szybki”) lub nieco ponad 10 procent (scenariusz „Szybszy”) wszystkich aut nowych.
Pozwoli to na obniżenie zapotrzebowania na ropę naftową o 1-1,5 miliona baryłek / 158-238 milionów litrów na dobę każdego roku. Samochody praktycznie przestaną potrzebować ropy naftowej w latach czterdziestych XXI wieku (źródło)
Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:Jeśli chcesz wynagrodzić Czytelników, którzy są niezawodni w niesieniu pomocy na Forum Elektrowozu, możesz kupić Teslę korzystając z któregoś z tych linków polecających: 7/ nabrU, 8/ ciastek, 9/ ELuk.
Zasady zabawy znajdziesz TUTAJ.