ElectroMobility Poland ogłasza plany sięgające daleko poza zwykłą produkcję samochodów. Zapowiada nie tylko auta, ale też markę, sieć sprzedaży i sieć serwisową. W tym wszystkim niezbędny okazał się niemiecki know-how inżynieryjny, który zapewni firma EDAG Enginnering.
Będzie kosztownie, ale z szansą na realizację
EDAG Engineering to jedna z największych firm inżynierskich zajmująca się rozwojem produktów oraz zakładów wytwarzających te produkty. Współpracuje z branżą motoryzacyjną – na liście partnerów wymienia Audi, BMW, Boscha, Fiata, Toyotę czy Volkswagena – a ElectroMobility Poland pomoże w wyprodukowaniu trzech samochodów elektrycznych (źródło).
Z zapowiedzi cytowanej przez ISBNews wynika, że ElectroMobility Poland podjęło się iście herkuliańskiej pracy: „W początkowych fazach zapewne wykorzystamy doświadczenie naszych kolegów z Niemiec, ale niezbędny do realizacji projektu know-how będzie z czasem transferowany, a wraz z nim wzrastać będzie zaangażowanie oddziału polskiego.” (źródło) Słowa dyrektora technicznego EDAG Engineering Polska łatwo odczytać jako komunikat, że po 30 latach rozpadu branża motoryzacyjna przestała w Polsce istnieć i konieczne jest wykorzystanie zagranicznego know-how.
> Polski samochód elektryczny Sokół 4×4: baza z Land Rovera, bateria 85 kWh, moc 272 KM
Jednak ElectroMobility Poland nie ma zamiaru się poddawać. Nie martwi się o finansowanie, dlatego w ramach biznesplanu założyło budowę polskiej fabryki samochodów o wydajności 100 tysięcy egzemplarzy rocznie na pierwszym etapie prac. Auta produkowane będą od 2022/2023 roku – będą to trzy różne modele segmentu C powstające na jednej bazie.
Oprócz fabryki firma chce stworzyć sieć serwisową, a prezes ElectroMobility Poland, Piotr Zaremba, pochwalił się pomysłem na „sprzedaż samochodów w innowacyjnym modelu”, który jednak na razie zostaje tajemnicą (źródło).
Cały budżet ma wynieść 4,5 miliarda złotych, z czego banki są chętne kredytować co najmniej 40 procent wartości inwestycji. Dzięki niej mamy zyskać 3 tysiące miejsc pracy w fabryce i do 15 tysięcy u poddostawców.
Komentarz redakcji www.elektrowoz.pl
Tak duże zaangażowanie w budowę fabryki sugeruje, że ElectroMobility Poland ma już gotowy i sprawdzony prototyp samochodu, który wymaga tylko drobnych szlifów. Co oznacza, że w ciągu kilku nadchodzących miesięcy możemy zostać przyjemnie zaskoczeni. Zbudowanie fabryki to znacznie trudniejsza i kosztowniejsza inicjatywa niż stworzenie samochodu, co udowadniają zarówno sygnały ze świata (patrz: Faraday Future, Nio itd.), jak i niedawna wypowiedź Elona Muska podczas premiery Tesli Model Y – więc nawet ktoś, kto „nie martwi się o finansowanie” może zostać nieprzyjemnie zaskoczony.
Nie będziemy owijać w bawełnę: zestawienie obietnic z rzeczywistością wywołuje u nas niepokój. ElectroMobility Poland nie chce niczego pokazać, a zatrudniona firma inżynierska sugeruje, że właściwie nic nie zostało zrobione, nie licząc oczywiście prezentacji, masterplanów i zapisów wizji. Tymczasem początki czy to Tesli, czy Volkswagena (jako producenta samochodów), czy nawet Forda pokazują, że konieczne jest albo kupienie sporej części technologii (Tesla Roadster została zbudowana na bazie Lotusa), albo liczne rozwiązania prototypowe.
Obie ścieżki powinny zakończyć się wprowadzeniem produktu na rynek, by sprawdzić, czy ma on w ogóle szansę na zbyt. Cytowany przez portal Money.pl „masterplan” Piotra Zaremby, prezesa ElectroMobility Poland, wydaje się w ogóle nie brać pod uwagę tego aspektu.
Na zdjęciu: jeden z prototypów (c) EDAG Engineering