Seat el-Born to brat Volkswagena ID.3 – ten sam zespół bateryjno-napędowy opakowano w nieco inne nadwozie. Według niektórych komentatorów samochód jest mniej „zabawkowy” niż VW ID.3 – ale wrażenia youtuberów, którzy oglądali el-Borna na IAA 2019 w Frankfurcie niezupełnie podtrzymują tę tezę.
Seat el-Born – pierwsze wrażenia
Spis treści
Szanowany youtuber Bjorn Nyland z miejsca podkreśla, że mamy do czynienia z ID.3 w innej skorupie. Faktycznie, konstrukcja platformy MEB sprawia, że może ona zostać ubrana w niemal dowolne nadwozie – prawdopodobnie właśnie dlatego Ford zdecydował się oprzeć swoje auta na niemieckim rozwiązaniu:
Sądząc po nagraniu, bagażnik ma około 300+ litrów pojemności.
Seat el-Born a VW ID.3 – inne nadwozia, bardzo podobne wnętrza
Wnętrze el-Borna jest praktycznie takie samo, jakie zaoferuje klientom Volkswagen. Układ liczników jest identyczny, taka sama jest dźwignia sterująca i przyciski zarządzające oświetleniem na lewo od kierownicy . Równie twarde wydają się też plastiki na podszybiu i w drzwiach, co dla niektórych potencjalnych nabywców było sporym rozczarowaniem.
Inne jest natomiast obicie foteli: w Seacie el-Bornie wykorzystano bordową skórę. Różni się także podłokietnik, który w el-Bornie jest jeden, a w ID.3 został podzielony między fotele. Zupełnie inaczej wygląda zagospodarowanie tunelu środkowego – jest tam jedna długa otwarta komora (to się może jednak zmienić).
Seat el-Born (2020) – specyfikacja
Seat el-Born, jak wspomnieliśmy, powstaje na platformie MEB. Samochód ma dysponować baterią o pojemności 58 kWh (brutto: 62 kWh), spodziewamy się też wersji 45 kWh (brutto: ~49 kWh). Auto ma zaoferować 420 km WLTP, co powinno odpowiadać 350-360 km zasięgu realnego w trybie mieszanym. Elektryczny Seat obsłuży moc ładowania do 100 kW, a jego silnik będzie w stanie zaoferować do 150 kW (204 KM) mocy.
Spodziewamy się, że mimo atrakcyjniejszego wizualnie nadwozia, Seat el-Born może zostać wyceniony niżej niż konkurencyjny Volkswagen ID.3. Co oznacza, że wersja z baterią 58 kWh powinna zaczynać się [sporo] poniżej 170 tysięcy złotych.
A oto i nagranie Bjorna Nylanda. Innych nie zamieszczamy, ponieważ naszym zdaniem dublują zawartość: