Kanał Pertyn Ględzi przeprowadził krótki test Nissana Leafa (2018) i nagrał swoje wrażenia z jazdy. Oto wideo z przejażdżki i spis najważniejszych informacji o nowym samochodzie elektrycznym Nissana.
Nissan Leaf 2.0 test / wrażenia / opinie
Spis treści
Pierwszy kontakt z samochodem jest pozytywny. Podoba mu się zupełnie inna karoseria samochodu: Nissan Leaf 2.0 to po prostu Nissan, a nie produkt, który ma się wyróżniać na ulicy. Samochód przypomina dziennikarzowi nowego Nissana Micrę (zdjęcie poniżej), który jest, jego zdaniem, jednym z najpiękniejszych samochodów w swojej klasie:
Wnętrze Nissana Leafa 2.0, ocena ergonomii: 4/10
Według Pertyn Ględzi, wnętrze nowego Leafa jest o 2-3 klasy lepsze niż wnętrze poprzedniej edycji. Podkreślił zdecydowanie, że jego zdaniem jest to jeden z największych samochodów [w tej klasie – przyp. red.] jeśli chodzi o przestrzeń we wnętrzu.
Ogromne wrażenie robi też na nim bagażnik, który jednak ma wysoki próg załadunkowy.
Zirytowała natomiast dziennikarza regulacja kierownicy: tylko w pionie, bez możliwości przyciągnięcia kierownicy do siebie lub ulokowania jej bliżej kokpitu. To, w połączeniu z wysoko położonym siedziskiem auta, sprawiło, że kierowca nadał wnętrzu Nissana Leafa ocenę 4/10.
Automatyczna klimatyzacja Nissana Leafa (2018) nawet w topowej wersji jest tylko jednostrefowa.
> Nissan Leaf: jak sprawdzić, czy BATERIA JEST ZUŻYTA [odpowiadamy]
Nissan Leaf (2018) wrażenia z jazdy: ŚWIETNE
Tuż przed ruszeniem dziennikarz pokazał krótkie wideo z panelu z licznikami [nagrane kiedy indziej]. Widnieje na nim informacja o poziomie naładowania baterii (85 procent) i pozostałym do przejechania zasięgu (131 mil = 211 kilometrów). Można na tej podstawie oszacować, że zasięg Nissana Leafa wynosi 248 kilometrów. Co nieźle zgadza się z innymi danymi i naszymi obliczeniami:
> Jaki NAPRAWDĘ ma zasięg Nissan Leaf (2018)? [ODPOWIADAMY]
Autor nagrania nie chce się zachwycać tym, że w samochodzie jest cicho – ale zwrócił na to uwagę. Co oznacza, że każdy właściciel auta spalinowego też to natychmiast zauważy.
Podczas jazdy fotel nie trzyma na boki, dlatego dziennikarz ostrzega przed przesadnym wykorzystywaniem możliwości silnika elektrycznego w zakrętach. Przytacza też opowieść o swojej podróży poprzednią wersją Leafa, w której z przodu było cicho, a z tyłu hałas jednak doskwierał.
> Czy Tesla się psuje? Teslabjorn publikuje zestawienie awarii dla Modelu X
Zawieszenie Nissana Leafa 2.0 autor określił mianem jędrno-komfortowego, czyli przyjemnego. Przyspieszenie Leafa, szczególnie odejście od 120 km/h dziennikarz określił mianem imponującego. Kamery uchwyciły tylko delikatny wizg silnika elektrycznego przy rozpędzaniu, ale główny szum w środku kabiny pochodził z kół (opon) i powietrza opływającego kabinę. Testujący był zachwycony ciszą, która panuje w kabinie, a swoje ogólne wrażenia z jazdy opisał jako świetne!
Nosy Leaf 2.0 jest dynamiczny, przyjazny dla kierowcy (nie licząc pozycji za kierownicą), szybki, wygodny,
Ocena Nissana Leafa (2018): mocne 8/10
Dlaczego nie dziewiątka ani dziesiątka? Dziennikarz po raz kolejny podkreślił, że doskwiera mu absurdalna pozycja za kierownicą – być może wynikająca z tego, że Japończycy są jednak trochę niżsi…
W każdym razie gdyby nie ta pozycja, Pertyn Ględzi oceniałby auto na 10/10. Ale w kategorii samochodów elektrycznych, które trzeba ładować – co trwa sporo czasu.