Przedstawiciel portalu Car Magazine miał okazję przeprowadzić test Jeepa Avengera, elektryka budowanego przez koncern Stellantis w fabryce w Tychach. Jego zdaniem auto pozytywnie wyróżnia się na tle przeciętnego Renegade’a i Compassa, bo dobrze jeździ, jest przyjemnie wykończone i zaprojektowane w taki sposób, że wizualnie oddaje charakter marki Jeep. Auto zużywało 16,4 kWh/100 km, co daje zasięg około 310 kilometrów na jednym ładowaniu.

Recenzja: Jeep Avenger z bliska

Podstawowe pytanie dziennikarza było tym, które od dawna zadają sobie różne redakcje: czy Jeep na platformie eCMP nie będzie po prostu kolejnym modelem wykorzystującym eCMP w innym opakowaniu. Do pewnego stopnia to potwierdził, chociaż odniósł też wrażenie, że inżynierowie Jeepa zostawili w samochodzie swoje ślady. Mimo tego, że mamy do czynienia z autem z napędem wyłącznie na przód.

Jeep Avenger ma krótkie zwisy i aż 20 centymetrów prześwitu, dlatego poradzi sobie nawet na polnych drogach. Producent obiecuje do 115 kW/154 KM w trybie Sport i 80 kW/109 KM w trybie Normal. Według recenzenta auto jest wystarczająco szybkie, by sprawnie „wcinać się” nim w strumienie miejskiego ruchu. Układ kierowniczy jest „mięsisty” (daje opór) przy normalnej jeździe oraz wspomaga manewrowanie przy niższych szybkościach. Zawieszenie – kolumny McPhersona z przodu, belka skrętna z tyłu – jest ciche i dobrze radzi sobie z tłumieniem poprzecznych wahań. Dla porównania: Hyundai w Konie Electric zastosował zawieszenie wielowahaczowe.

Rekuperacja w Avengerze jest dwustopniowa, ale umiarkowana, może więc nie przypaść do gustu miłośnikom mocnego odzyskiwania energii. Jeep utrzymuje, że samochód wyposażono w najbardziej wydajny wariant platformy eCMP, z baterią chłodzoną cieczą, nowym silnikiem i pompą ciepła montowaną w standardzie. Podczas jazdy po departamencie Alpy Nadmorskie (Francja), gdzie recenzent najpierw wspinał się pod górę, następnie zjeżdżał, zużycie wyniosło 16,4 kWh/100 km. Pojemność baterii Jeepa Avengera to 54 (51) kWh, więc energii wystarczyłoby na 310 kilometrów takiej jazdy. Producent deklaruje 390-392 jednostki WLTP.

W przeciwieństwie do swych spalinowych braci, elektryczny Jeep ma dopracowany zespół napędowy, ma też ładne wnętrze wykończone z użyciem przyjemnych w dotyku materiałów. Na tylnej kanapie jest ciasno, lecz trudno spodziewać się cudów po samochodzie o długości 4,08 metra. Wizualnie Avenger przywołuje na myśl swoją markę, choć projekt wydaje się nieco „sprany”.

Całą recenzję można przeczytać TUTAJ, konfigurator dla Polski znajduje się TUTAJ. Zapisy miały być przyjmowane do 30 listopada, strona nadal działa. Cena Jeepa Avengera w limitowanej 1st Edition zaczyna się od 189 700 złotych, wersje skromniejsze mogą być tańsze. Na auto można więc uzyskać dopłatę w ramach programu „Mój Elektryk” NFOŚiGW.

Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena ogólna
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]