Przejęcie Twittera chyba dało Muskowi sporo do myślenia. Tuż po tym, jak oddał władzę w portalu nowej prezes, ogłosił rzekomo w Tesli, że będzie samodzielnie oceniał nowych pracowników. Ma to dotyczyć zarówno osób rekrutowanych na etat, jak też współpracowników / (pod)dostawców. Listy z propozycjami ludzi do zatrudnienia [do akceptu] mają być do niego wysyłane raz w tygodniu.
Musk oddaje władzę w Twitterze, kurs rośnie
Gdy Musk ogłosił, że rezygnuje z fotela prezesa Twittera, akcje Tesli poszły do góry. Rynek oceniał najwyraźniej, że rozprasza się on na „głupoty”, social media, zamiast zająć się twardym biznesem produkcji samochodów, magazynów energii, oprogramowania. Ale on chyba nie zmarnował czasu. Jego pierwsza decyzja po powrocie ma dotyczyć obszaru rekrutacji. Portal The Information dotarł do notatki (źródło; za paywallem), z której wynika, że Musk postanowił sterować ręcznie zatrudnieniem.
Elon Musk podczas spotkania z Emmanuelem Macronem (c) Emmanuel Macron / Twitter; zdjęcie ilustracyjne
O co chodzi? Przypomnijmy: w minionych latach duże firmy z branży online’owej (Google, Facebook, Twitter) nie miały żadnych specjalnych osiągnięć, więc za miarę swojego sukcesu uznawały przyrosty zatrudnienia w konkretnych działach (VR, AI itp.). Gdy przyszło do pandemii i lekkiego spowolnienia, właściwie wszyscy zdecydowali się na ostre cięcia liczby pracowników. W Twitterze pożegnano się z ponad 80 procentami (!) ludzi, bez szczególnego wpływu na funkcjonalność platformy [choć z wybojami, fakt].
Tesla odnosi obecnie duże sukcesy, jest największym producentem samochodów elektrycznych na świecie, nawet jeśli od dziesięciu lat słyszy, że „się kończy” z tego czy innego powodu. Jeżeli Musk wysyła do menedżerów ostrzeżenie, żeby „dokładnie przemyśleli” plany dotyczące rekrutacji, to może być to znak, że prezes obawia się rozleniwienia, spoczęcia swoich ludzi na laurach. Pojawiło się też drugie tłumaczenie: „firma musi trzymać w ryzach koszty”. Jest ono jednak niezbyt prawdopodobne, skoro przedsiębiorstwo ma przestrzeń do obniżania cen, wprowadzania nowych produktów (Cybertruck, Semi) i budowania kolejnych fabryk (np. Tesla Lithium).