Haker Green (@greentheonly) zauważył w firmware 2023.12.1 Tesli funkcję rozpoznawania znaków ograniczenia szybkości w kilku kolejnych krajach europejskich: w Austrii, Portugalii, Szwecji oraz Luksemburgu. Gdy samochód jedzie na tempomacie a znak pojawia się na ekranie, wystarczy stuknąć go palcem, żeby auto zwolniło do zadanej szybkości. Ale uwaga, elektronika zrobi to stopniowo, więc po minięciu znaku nadal może grozić nam mandat – ograniczenia nie łamiemy dopiero wtedy, gdy znak przestanie się wyświetlać.
Tesla firmware 2023.12.1 – nowinki
Firmware 2023.12.x szczegółowo omawialiśmy już dwa tygodnie temu, dlatego dziś sięgniemy głównie do istotnych nowinek. Taką jest rozpoznawanie przez Tesle znaków ograniczenia szybkości z użyciem kamer w ramach mechanizmu Speed Assist. Inna sprawa, że mieszkańcy Austrii twierdzą, że mechanizm działał im od dawna, nie uwzględniał „tylko” znaków cyfrowych i ograniczeń na autostradach.
Dodajmy, że za sprawą Konwencji o ruchu drogowym podpisanej w Genewie w 1949 roku, stosowane w Europie znaki są do siebie bardzo podobne, różnią się natomiast użytymi krojami pisma – trudno zatem powiedzieć, dlaczego producent wprowadza tę funkcję tak wybiórczo.
W oprogramowaniu pojawiła się możliwość ładowania samochodu z fotowoltaiki, o ile Powerwall dysponuje wystarczającym zapasem energii. Innymi słowy: właściciel Tesli może jeździć wyłącznie na odnawialnej energii i przy okazji pomagać krajowemu systemowi elektroenergetycznemu. W odtwarzaczu multimedialnym pojawił się symbol plusa (+), który pozwala na dodawanie wybranych utworów do ulubionych.
W menu wycieraczek Modeli S i X – widocznym po wciśnięciu przycisku na końcu lewej dźwigni – kierowca może sterować szybkością ich pracy dzięki przechylaniu lewą rolką w prawo lub lewo. Przycisk uruchamiający menu jest teraz domyślnie widoczny w zasobniku z aplikacjami. Wcześniej pojawiał się tam dopiero po jego ręcznym dodaniu.

Zasobnik z aplikacjami (App Drawer) uruchamiany stuknięciem strzałki w górę widocznej na pasku na dole (c) TeslaFi