Od 29 grudnia 2017 roku obowiązuje w Polsce taryfa antysmogowa G12as, która ma zachęcać do ogrzewania domów energią elektryczną oraz ładowania aut w nocy. Jak ona wygląda, jak można z niej skorzystać – i czy warto to robić? Odpowiadamy.
Taryfa antysmogowa – czy warto?
Spis treści
Taryfa antysmogowa posiada dwie stawki za energię elektryczną:
- od 6.00 do 22.00 – stawki taryfy G11,
- od 22.00 do 6.00 – około 40-60 procent stawki taryfy G11.
U różnych operatorów według oficjalnych komunikatów mają to być następujące kwoty:
- Tauron – 60 procent stawki G11 w nocy,
- Enea – 0,1731 za 1 kWh w nocy,
- Energa – 0,208 zł za 1 kWh w nocy,
- PGE – „cena niższa o ponad 65 procent” w nocy.
> Ile kosztuje ładowanie e-samochodu w domu? Departament Energii: tyle, co dwie pracujące lodówki
Oferty nieco się różnią, ale wszystkie mają dwie cechy wspólne: będzie można z nich skorzystać od lutego 2018 roku oraz, co bardzo ważne, taryfa antysmogowa będzie dotyczyła tylko dodatkowej energii w stosunku do rozliczenia zeszłorocznego.
Taryfa antysmogowa + nowy e-samochód = warto
Jak rozumieć zastrzeżenia dotyczące zeszłorocznego rozliczenia? Otóż jeśli kupiliśmy właśnie samochód elektryczny i planujemy ładować go w domu, to ładujmy go między 22 a 6 rano, a taryfa antysmogowa pozwoli nam złagodzić wyższe rachunki za prąd. To istotne, żeby pamiętać, że chodzi o „złagodzenie wyższych rachunków”, a nie „obniżenie rachunków”.
Jeżeli natomiast e-samochód ładowaliśmy w domu już w zeszłym roku, taryfa antysmogowa nie wpłynie na koszty energii elektrycznej w domu.
> Czy opłaca się kupić klasyczną hybrydę?
Dziennik Rzeczpospolita wylicza ponadto, że zmiana taryfy na G12as w przypadku ogrzewania energią elektryczną nie tylko nie obniży rachunków za prąd, ale wręcz podniesie je o 20-25 procent w stosunku do istniejących na rynku taryf i rozwiązań.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|