Napisał do nas Czytelnik, Pan Jakub:
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że Elektrowóz.pl jest najlepszym portalem o szeroko pojętej e-mobilności. Teksty są bardzo lekko i ciekawie napisane. Na portal wchodzę nawet po kilka, kilkanaście razy dziennie, żeby sprawdzić, czy jest już nowy artykuł.
Piszę do Państwa z banalnym, lecz ostatnio, tak myślę, popularnym problemem – jaki wybrać samochód elektryczny? Obecnie mam skodę fabię III z 2017 roku, ale szczerze mówiąc nie mogę się doczekać samochodu elektrycznego.
Mieszkam w dużym mieście, na jednym z wielu osiedli, w bloku, w którym nie ma dostępu do punktu ładowania; wiem, że można ładować auto na publicznych stacjach ładowania, więc nie martwi mnie problem z dostępnością ładowarek, ponieważ to się dynamicznie zmienia. Jeżeli chodzi o dzienny dystans jaki pokonuję, to w porywach jest to statystycznie 50 km. Co jakiś czas zdarza mi się jechać z rodziną nieco ponad 200 km, a raz w roku wakacje z trasą ok. 1200 km.
Zastanawiam się, jakie auto byłoby dobrym wyborem. Czy moglibyście Państwo doradzić lub naprowadzić? Na chwilę obecną rozważam trzy opcje:
- VW e-Golf,
- Ioniq [Electric – red.],
- Nissan Leaf 40 kWh.
Może jest lepsza opcja niż wymienione, lecz mieszcząca się w budżecie około 170 tys. złotych? Z góry bardzo dziękuję za pomoc.
Jaki samochód elektryczny wybrać – nasza odpowiedź
(…) Jeśli chodzi o zakupy, to na razie radziłbym nie kupować niczego. Mówię zupełnie serio, uzasadniłem to szczegółowo tutaj:
> Nie kupujcie w tym roku nowych samochodów, nawet spalinowych! [FELIETON]
…ale w skrócie mogę powiedzieć, że odczekanie kilku-kilkunastu miesięcy mocno rozszerzy wachlarz dostępnych opcji i może sprawić, że zostanie uruchomiony system dopłat do samochodów elektrycznych. Nawet jeśli MUSI Pan coś kupić teraz, mimo wszystko poczekałbym na oficjalne rozpoczęcie sprzedaży Kii e-Soul i Kii e-Niro, żeby poznać ich ceny.
W sugerowanym przez Pana przedziale „do” jest jeszcze jedno ciekawe auto: Hyundai Kona Electric 39 kWh. Jest mniejszy niż wspomniane samochody (segment B-SUV zamiast C), ale oferuje realne 200+ kilometrów zasięgu i dobre wyposażenie.
Mój prywatny ranking „Chciałbym mieć” jest dziś taki:
- Tesla Model 3 Long Range RWD,
- Tesla Model 3 Standard Range Plus ORAZ Kia e-Niro 64 kWh,
- Volkswagen ID.3 58 kWh.
Oczywiście ranking „Prawie mnie stać i gdybym kupił, też byłoby fajnie” wygląda zupełnie inaczej:
- Opel e-Corsa ORAZ Renault Zoe ~50 kWh,
- Renault Zoe R110 41 kWh.
Z wypisanych przez Pana samochodów coraz większą sympatię żywię do e-Golfa, chociaż na pewno nie za te pieniądze – VW ID.3 już na dzień dobry jest znacznie tańszy. I, jeśli mam być szczery, niczego z zasięgiem poniżej 300 km (realnym, nie NEDC) bym nie kupił. Po okolicy wolę poruszać się komunikacją miejską lub spacerować, a parę razy w roku mam do pokonania około 460 kilometrów. Dlatego 300 kilometrów realnego zasięgu to dla mnie rozsądne minimum.
Dobrze poradziliśmy Panu Jakubowi? A może coś przeoczyliśmy, czym warto się zainteresować? Będziemy wdzięczni za głosy w komentarzach.