Na Twitterze pojawił się opis białej Tesli Model Y odebranej 24 stycznia, w której „podczas jazdy odpadła kierownica”. Wiele mediów podchwyciło temat, oczywiście soczyście go opisało. Jako że zostaliśmy w tej sprawie wywołani do tablicy w komentarzach na Gazeta.pl, przytaczamy opinię Jasona Hughesa, specjalisty od Tesli: Nie ma mowy, żeby kierownica odpadła sama z siebie i bez ostrzeżenia. Zwiększyłby się na niej luz do góry/na dół, gdyby śruba się poluzowała, [więc kierowca zauważyłby problem]. Fałszywka.
Tesla Model Y i kierownica, która odpadła = spreparowana sytuacja, by wywrzeć nacisk na Teslę
Cytowany przez Elektrowóz Jason Hughes (@wk057) nie jest jakimś tam przypadkowym przechodniem z kontem na Twitterze. Od lat naprawia Tesle, jako pierwszy rozebrał pakiety baterii Modeli S, dzięki czemu poznaliśmy ich całkowite pojemności. W pewnych kwestiach nie zostawia na firmie Elona Muska suchej nitki (np. padające pamięci flash), wręcz zarabia na niedoróbkach, ale wypowiada się też w obronie producenta, gdy widzi oczywiste nieprawdy. Tutaj zdecydował się zareagować.
The video of errors shown in the tweet after this one is weird, as the steering wheel has nothing to do with any of them at all.
There’s also no way the wheel fell off by itself and with no warning. You’d grow an inch of in/out wiggle if somehow the mount worked loose.
Faked.😪 https://t.co/3bHUITl3gY
— Jason Hughes (@wk057) January 31, 2023
Jego zdaniem cała sytuacja została sfabrykowana, jest fałszywką (ang. faked). Sądzi, że chodziło o spowodowanie złej prasy i wywarcie presji na Teslę, by ta zdecydowała się na odkupienie samochodu. Szczególnie, że kierownica założona na wieloklinie, nawet bez śruby mocującej, może zupełnie normalnie sterować samochodem. On „sam tak robił”, jeździł z nieprzykręconą kierownicą. Ba, posunął się nawet do tego, że jeździł z uchwytami do imadła założonymi na końcówkę kolumny kierowniczej.
Hughes zauważył, że na żadnym ze zdjęć nie ma śruby mocującej, co już samo w sobie wydało mu się „w zasadzie niemożliwe”, o czym „wie każdy, kto próbował ją odkręcić”. Zwłaszcza, że mocowanie bywa dodatkowo wzmacniane klejem. Tymczasem na fotografiach i nagraniu kierownica wydaje się wisieć luzem. Ponadto ekran z błędami wyświetla komunikaty bez żadnego związku z podstawowym problemem.
W odpowiedziach pojawiły się głosy, że na przykład Ford miał akcję przywoławczą związaną z odpadającymi kierownicami. Nie wskazano jednak realnych statystyk, czy faktycznie zdarzało się, że kierownica zostawała człowiekowi w dłoniach podczas jazdy, czy może – bardziej prawdopodobne – producent zauważył, że doszło do nieprawidłowości na etapie montażu i powiadomił o tym regulatora (do czego jest zobowiązany).
Nota od redakcji Elektrowozu: temat „odpadającego czegoś” w Teslach wraca całkiem regularnie. Kiedyś był szklany dach w Tesli Model Y (sztuk jeden), teraz ta kierownica.
Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:Jeśli chcesz wynagrodzić Czytelników, którzy są niezawodni w niesieniu pomocy na Forum Elektrowozu, możesz kupić Teslę korzystając z któregoś z tych linków polecających: 7/ nabrU, 8/ ciastek, 9/ ELuk.
Zasady zabawy znajdziesz TUTAJ.