Baterie Nissana Leafa mają wbudowany mechanizm, który dba o to, by ich temperatura nie spadła poniżej pewnego poziomu. Gdy jednak zaczynają się przymrozki, bateria Leafa (i każdego innego samochodu elektrycznego) wymaga szczególnej uwagi. O co chodzi?
Nissan Leaf a mróz lub przymrozki
Spis treści
Bateria Nissana Leafa ma wbudowaną grzałkę (mówiąc obrazowo), która sprawia, że nawet przy niskich temperaturach akumulatory są ciepłe. Oczywiście system podgrzewania baterii pobiera zasilanie z nich samych – dlatego niskie temperatury powodują, że stopień naładowania spada, nawet jeśli Leaf jest nieużywany.
Schemat budowy Nissana Leafa: 1) silnik napędowy i reduktor, 2) inwerter, 3) ładowarka, konwerter i system sterujący ładowaniem, 4) przewody wysokiego napięcia, 5) bateria Li-ion, 6) wtyczka serwisowa. (c) Nissan.
Bateria w Leafie a przymrozki
Gdy zaczynają się przymrozki (jesień), warto pamiętać o pozostawianiu auta naładowanego do przynajmniej 20 procent. Niskie temperatury powodują obniżenie sprawności baterii – jeśli więc odległość wyliczyliśmy „na styk”, przymrożone akumulatory mogą nas zawieść kilka kilometrów przed celem.
Gdy temperatury są niskie, nie wolno też zostawiać samochodu na więcej niż 14 dni z baterią naładowaną na poziomie kilku procent. Może to bowiem doprowadzić do unieruchomienia auta.
Baterie Leafa a mróz
Bateria a mróz. Kiedy temperatury obniżają się do minus 17 stopni, samochód włącza grzałkę, która podgrzewa akumulatory. Grzałka jest wyłączana, kiedy temperatura podniesie się do co najmniej -10 stopni albo poziom naładowania baterii spadnie poniżej 30 procent.
> Które samochody mają TMS, aktywny system zarządzania temperaturą baterii i dlaczego to ważne?
Dlatego przy bardzo mroźnych nocach należy zadbać o co najmniej 40 procent naładowania, a najlepiej – o podłączenie samochodu do ładowania na noc.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|
