Napisał do nas Czytelnik Bjoern. Zauważył, że na Zachodzie są bardzo atrakcyjne ceny Renault Zoe Q210 – wcześniejsza generacja, 22 kWh baterii – bo zaczynają się już od 10 tysięcy euro netto. Niestety, mimo naprawdę dużych chęci, musiał się poddać. Wszystko przez politykę Renault/RCI.

Tanie Renault Zoe z Francji lub Niemiec do Polski? Tak, ale musisz wykupić baterię

Jak opisuje nam Bjoern, nie ma problemu, jeśli Niemiec (lub Francuz) zechce kupić używane Renault Zoe z Francji (lub Niemiec) z baterią w abonamencie. Wystarczy, że zgłosi się do pierwotnego oddziału RCI (dawniej: Renault Credit International) i poprosi o możliwość przeniesienia leasingu baterii między krajami. Otrzyma wtedy dokument „cross-border”, dzięki któremu będzie mógł kupić Zoe do swojego kraju i uiszczać opłatę za wynajem akumulatorów trakcyjnych w lokalnym oddziale RCI.

> Renault Zoe ZE 50: CENA od 33,99 tysiąca euro w Niemczech. W Polsce od 152 tysięcy złotych?

Warto tutaj wytłumaczyć, że mechanizm kupna samochodu i wynajmu do niego baterii był stosowany w Renault i Nissanie w wielu krajach Europy. W niektórych państwach była to opcja obowiązkowa, w innych – tylko dostępna. Polska była jednym z pierwszych państw, w którym wprowadzono możliwość kupna samochodu wraz z baterią, bez obowiązku leasingu baterii – a od końca 2018 roku wynajem baterii nie pojawia się już nawet w oficjalnym cenniku.

Wracając do głównego wątku: Bjoern usiłował kupić w Niemczech i sprowadzić do Polski Renault Zoe. Chciał nadal płacić comiesieczną ratę za wynajem baterii. I czego się dowiedział? Że nie ma takiej opcji. Sprzedawca z Renault nie dostał zgody na sprzedaż samochodu do Polski z przeniesieniem wynajmu do naszego kraju. Dla Renault/RCI granica cywilizowanego świata kończy się na Odrze – jeśli ktoś chce takie auto kupić do Polski, musi odkupić baterię jeszcze w kraju macierzystym (tutaj: Niemcy).

Ile kosztuje wykup baterii Renault Zoe (2017)

Skoro zasugerowano mu taką ścieżkę, nasz Czytelnik nią poszedł: poprosił o podanie kosztów wykupu baterii na własność. Niemiecki oddział wyliczył mu, że wyniesie go to 5 860 euro, czyli równowartość 24 990 złotych. Efekt? Do atrakcyjnej niskiej ceny używanego Renault Zoe, która wynosi około 10 tysięcy euro netto, musi doliczyć jeszcze prawie 60 procent. W efekcie kwota staje się znacznie mniej atrakcyjna.

> Ile kosztuje abonament na baterie Renault Zoe? [ODPOWIADAMY]

A co, jeśli spróbujemy samochód przeprowadzić na siłę, bez zgody RCI Leasing? To wtedy w naszym Renault Zoe może zostać zdalnie wyłączona opcja ładowania. Będziemy mieli przyjemnego elektryka segmentu B, którym nie da się jeździć…

Jak to podsumował Pan Bjoern: Nigdy nie miałem Renault i chyba tak zostanie. Za rok lub dwa kupuję Kię albo Teslę. Renault miał szansę i zrobił to, co Renault ciągle robi: skutecznie skomplikował sprawę.

Czy zatem warto kupić używane Renault Zoe?

Jeśli pochodzi z Niemiec, Francji, Belgii, ogólnie: Europy Zachodniej, to lepiej tego nie robić. Szczególnie, jeśli cena jest atrakcyjna. Może się bowiem okazać, że ktoś odsprzedał samochód bez zgody RCI Leasing, auto jeszcze jeździ, ale za chwilę zostanie zdalnie wyłączone. I wtedy szukaj wiatru w polu: sprzedawcy nie ma, dokumentów nie ma, nie wiadomo nawet, do kogo zgłosić się z chęcią wykupienia pakietu baterii.

A nawet jeśli dotrzemy do źródła, to może się okazać, że za sam pakiet zapłacimy połowę połowę tego, ile wydaliśmy na auto. Lub więcej. Szczególnie, że w wielu krajach Europy Zachodniej kupno Renault Zoe bez obowiązkowego wynajmu baterii było praktycznie niemożliwe do 2018 roku. Można zatem przyjąć jako pewnik, że auto sprzed 2018 roku zostało nabyte wraz z abonamentem na akumulatory trakcyjne…

Zdjęcie otwierające: schemat Renault Zoe z widoczną baterią w podłodze oraz sam pakiet baterii do samochodu (c) Renault

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 3.3]