Nasz Czytelnik Bronek kupił Teslę Model 3 od pośrednika, który reklamował się na stronach Elektrowozu. Jego auto do dziś wykazuje szereg cech, których polskie Tesle nie posiadają. Ma na przykład nieograniczoną łączność Premium (bez płacenia), a jego Autopilot zachowuje się czasem tak, jakby jeździł po Stanach Zjednoczonych.
Prawie-jak-amerykańska Tesla Model 3
W 2020 roku Model 3 Bronka zainstalował aktualizację 2020.36.10 i zaczął wtedy rozpoznawać sygnalizację świetlną oraz znak Ustąp pierwszeństwa przejazdu. Zatrzymywał się też przed czerwonym światłem, czego niewiele wcześniej zaczęli doświadczać Amerykanie – w Polsce takiej opcji nie było.
Pod koniec maja 2021 roku amerykańskie Tesle zaczęły pobierać firmware 2021.4.15.11. Producent poinformował wtedy, że aktywuje kamerę w kabinie pojazdu. Obraz miał pozostawać we wnętrzu samochodu, nie opuszczać lokalnego komputera, chyba że właściciel auta zadecydowałby inaczej. Teraz, po zaledwie trzech tygodniach, w Europie pojawiła się aktualizacja 2021.4.18.2, która włącza kamerę również na naszym kontynencie – nie widzi ona kierownicy, ale dostrzega kierowcę, pasażera, ma też oko na tylny rząd siedzeń:
Bronek już ją przetestował i jest zaskoczony. Wygląda na to, że kamera analizuje zachowanie kierowcy i dostosowuje do niego sposób funkcjonowania Autopilota (źródło). Uwaga, to może tak działać [na razie] wyłącznie u niego, rok temu było podobnie:
Śledzi kierowcę na AP, dzięki temu po aktualizacji 2021.4.18.2 jeździliśmy dzisiaj bez trzymanki po około 30 minut, wyprzedzając tylko przy pomocy wajchy kierunkowskazów, bez ruszania kierownicą. [Ale] gdy tylko dłużej nie patrzyłem na drogę, pojawiało się niebieskie ostrzeżenie. Znikało, gdy zaczynałem śledzić drogę. Nie przechodziło w dalsze upierdliwe stadia.
Wiele minut a właściwie prawie cały czas Tesla nie wymagała dotykania kierownicy. Warunek: trzeba obserwować drogę. Wyprzedzanie w FSD (europejskim) też skróciło się do akceptacji przez wrzucenie kierunkowskazu (nie trzeba było już lekko ruszać kierownicą).
Warto dodać, że już w momencie aktywacji kamery w maju 2021 roku pojawiły się sugestie, że zostanie ona wykorzystana do obserwowania kierowcy oraz do sterowania w ten sposób zachowaniem samochodu. Funkcja powinna uniemożliwić spanie za kierownicą, może też znacząco utrudnić jazdę Teslami kierowcom pijanym w sztok. Taki mechanizm ma być obowiązkowy we wszystkich nowych autach sprzedawanych w Unii Europejskiej od maja 2022 roku.