Polskie Sieci Elektroenergetyczne opublikowały ciekawe zestawienie dotyczące zainstalowanej w Polsce mocy i zapotrzebowania na energię w roku 2019 oraz w latach poprzednich. Z węgla wygenerowaliśmy około 3/4 zużytej w kraju energii, podczas gdy z elektrowni wiatrowych „i innych odnawialnych” pochodziło 9 procent energii.
Prąd z węgla, czyli zapotrzebowanie na energię w Polsce
Spis treści
W 2019 roku z węgla kamiennego i brunatnego wytworzyliśmy łącznie niemal 120 TWh energii (75,39 proc.). Rośnie udział elektrowni gazowych oraz wiatrowych i „innych odnawialnych”, wyprodukowały one odpowiednio 12 (7,62 proc.) i 14 TWh energii (9,03 proc.). Łączna produkcja energii wyniosła 158,8 TWh, łączne zużycie – 169,4 TWh.
Spoza Polski zaimportowaliśmy 10,6 TWh. Największy wzrost pojawił się na… wymianie zagranicznej (prawie 86 procent), elektrowniach gazowych i wiatrowych plus innych odnawialnych właśnie.
Najwięcej energii zaimportowaliśmy z Niemiec (10,1 TWh) i Szwecji (3,1 TWh). Co ciekawe, te kraje niemal nie potrzebują naszych zasobów mocy – o wiele bardziej polegają na nas Czechy (3,4 TWh) oraz na Słowacja (3,2 TWh). Od roku 1990 więcej energii eksportowaliśmy niż importowaliśmy. Pewien przełom nastąpił w 2014, a od 2016 regularnie importujemy więcej energii niż eksportujemy.
Minimalne i maksymalne zapotrzebowanie na moc
Dniem o najniższym zapotrzebowaniu na moc był poniedziałek wielkanocny, gdy olbrzymia większość z nas miała wolne, a temperatura była wysoka. Szczyt pojawił się dopiero po godzinie 20.30 i wyniósł 16 GW. Z kolei dniem o najwyższym zapotrzebowaniu na moc był 25 stycznia 2019 roku, roboczy mroźny dzień tuż przed weekendem – w szczycie zapotrzebowanie na moc wyniosło 26,5 GW.
Najwięcej energii z wiatru i „innej odnawialnej” udało się wyprodukować w styczniu i grudniu 2019 roku, czyli w miesiącach zimnych, na terenie Polski obfitujących w wiatry. Najmniej powstało jej w sierpniu. Warto dodać, że do tej przegródki w raporcie PSE wpadają też instalacje fotowoltaiczne.
Warto poczytać: Raport 2019 KSE