Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis (Stany Zjednoczone) doszli do wniosku, że możliwe jest wyprodukowanie paneli anty-słonecznych, które będą generowały energię w nocy. Mogłyby one osiągnąć do 25 procent sprawności paneli działających w dzień. W jaki sposób? Otóż przechwytywałyby podczerwień emitowaną przez powierzchnię globu.
Panele słoneczne + anty-słoneczne – czyżby przyszłość energetyki odnawialnej?
Już kilka miesięcy temu opisywaliśmy pracę, w ramach której badano możliwość zamiany promieniowania cieplnego (podczerwieni) na fotony z zakresu widzialnego. Wszystko po to, by zwiększyć efektywność paneli fotowoltaicznych i wycisnąć z nich dodatkową energię.
> Wyciskacz światła z ciepła, czyli nanorurki, które mogą zwiększyć sprawność ogniw fotowoltaicznych
Teraz naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego robią kolejny kroczek ku zagospodarowaniu marnującego się ciepła. Doszli oni do wniosku, że skoro powierzchnia Ziemi nagrzewa się w dzień, a w nocy oddaje tę energię w zakresie fal podczerwonych (czytaj: stygnie), to warto by zagospodarować to pasmo kompleksowym rozwiązaniem.
Zaproponowali stworzenie paneli anty-słonecznych konwertujących podczerwień na energię elektryczną. Pracują nawet nad prototypami takich ogniw – rozważają tutaj stopy rtęci (źródło).
Nie jest do końca jasne, jak takie panele miałyby być chłodzone. Naukowcy mówią o „radiatorze” w postaci nocnego nieba, co sugeruje, że takie anty-słoneczne układy musiałyby być zawieszone gdzieś nad ziemią czy nawet nad Ziemią. Nie brzmi to jak produkt łatwy do obsługi. Ważne jest jednak to, że mamy do czynienia z całkiem sporą ilością marnującej się energii, którą można by przechwycić.
Co zapewne prędzej czy później nam się uda…
> „Nasza” ustawa opublikowana. Następny krok: nabór wniosków o dopłaty