Na forum Reddit pojawiło się nagranie z pożaru elektrycznego motocykla w chińskim Zhangzhou (czyt. żangżau). Jadący po ulicy jednoślad niespodziewanie staje w płomieniach. Próby gaszenia go z wykorzystaniem gaśnicy proszkowej okazują się umiarkowanie skuteczne. Policja oświadczyła później, że pojazd nie spełniał regulacji dotyczących bezpieczeństwa na drodze.
Oto czym grozi samodzielne konstruowanie pojazdów elektrycznych
Zdarzenie miało miejsce w Chinach prawdopodobnie pod okiem kamery monitoringu miejskiego (źródło). Pod jednośladem przypominającym elektryczną deskorolkę, skuter lub motocykl z grubymi kołami pojawia się najpierw dym, a później nagle bucha płomień z językami o długości ponad metra strzelającymi we wszystkie strony.
Prowadzący zeskakuje z pojazdu i ucieka, pasażer wyraźnie nie nadąża z reakcją. Upada na ziemię i odbiega dopiero po chwili. Widać, że ma mocno przypalone ubranie. Policja, która pojawia się na miejscu, usiłuje ugasić jednoślad z wykorzystaniem gaśnicy proszkowej, jednak po chwili znowu buchają z niego płomienie. Jak informują później służby, obydwie osoby zostały poparzone, a pojazd nie powinien w ogóle poruszać się po drodze.
Sądząc po kształcie płomienia – który wybuchł we wszystkie strony – zapłonowi mogły ulec ogniwa litowo-polimerowe. Są one tańsze i gwarantują wyższą gęstość energii, więc bywają stosowane w hobbystycznych projektach.
https://www.youtube.com/watch?v=IrAN3tNDnB4