Volkswagen poinformował, że zainwestuje kolejne do 200 milionów dolarów (równowartość maksymalnie 791 milionów złotych) w firmę QuantumScape prowadzącą prace badawcze nad ogniwami litowo-metalowymi ze stałym elektrolitem. Współpraca trwa od 2012 roku i koncernowi najwyraźniej zaczyna się spieszyć.
Baterie ze stałym elektrolitem w Volkswagenach od 2023? 2025 roku?
Na pierwszą inwestycję w wysokości 100 milionów dolarów (równowartość dzisiejszych około 395 milionów złotych) zdecydowano się w roku 2018, czyli mniej więcej wtedy, gdy Herbert Diess przejmował stery koncernu i zaczynał mówić o elektryfikacji napędów. Dzięki obecnej inwestycji Volkswagen jest największym udziałowcem w QuantumScape pochodzącym z branży motoryzacyjnej (źródło).
Efektem współpracy obu firm ma być stworzenie ogniw solid-state nadających się do produkcji przemysłowej. Przedsiębiorstwa mówią o wspólnym uruchomieniu fabryki, ale nie pojawiają żadne konkretne terminy dotyczące prezentacji produktów. Na stronie QuantumScape jest tylko obrazek powitalny i… 26 ogłoszeń o pracę z każdej możliwej dziedziny powiązanej z pracami nad ogniwami elektrycznymi.
Ze względu na coraz lepsze parametry ogniw Li-ion, dziś średni czas między stworzeniem obiecującej struktury a rozpoczęciem wytwarzania ogniw na przemysłową skalę to około 3-5 lat. Paradoksalnie: im doskonalsze są ogniwa, tym ten okres staje się dłuższy. Dlatego eksperci z branży twierdzą, że ogniwa ze stałym elektrolitem pojawią się najwcześniej za pięć lat. BMW mówi o roku 2027, General Motors za „mniej niż 8-10 lat”: