Od grudnia 2023 roku Chiny zaczynają kontrolować eksport grafitu. Każde przedsiębiorstwo, które zechce wywieźć „mocno wrażliwą” odmianę surowca z kraju, będzie musiało ubiegać się o specjalne pozwolenie. Tym „mocno wrażliwym” wariantem jest wysokiej czystości i twardości grafit syntetyczny oraz płatki naturalnego grafitu i powstałe z nich produkty. Mowa wprost o surowcu wykorzystywanym do produkcji anod ogniw Li-ion lub też o samych anodach.
Grafit blisko zakazu wywozu z Chin
Chiny są dziś największym producentem i eksporterem grafitu, a gdy chodzi o anody ogniw Li-ion, Państwo Środka odpowiada za ponad 90 procent światowego rynku. Nawet te firmy, które chwalą się użyciem anod krzemowych, zwykle korzystają z grafitu jako bazy, a krzem stosują tylko w roli domieszek. I teraz Chiny zaczynają wyrywkową kontrolę eksportu, a od 1 grudnia wprowadzają ścisłe regulacje i pozwolenia na eksport surowca.
Dodajmy, że chińscy producenci ogniw i baterii Li-ion są olbrzymi odbiorcami grafitu. Już w 2021 roku cała lokalna produkcja nie była w stanie zaspokoić ich potrzeb (!), więc surowca szukano poza krajem. Mimo tego tak nagłe wprowadzenie kontroli uznano za zaskoczenie, chociaż w czerwcu Chiny ograniczyły eksport galu i germanu, innych pierwiastków stosowanych w elektronice.
Analityk Hyundai Motor Securities, którego Reuters poprosił o opinię, spodziewa się wzrostu kosztów nabycia surowca. Sugeruje też, że firmy zaczną zwracać się do producentów w Stanach Zjednoczonych czy Australii. Z kolei niemiecki portal Heise.de cytuje ekspertów, którzy sądzą, że decyzja rządu Państwa Środka to reakcja na amerykańskie sankcje w sektorze technologicznym, w tym zakaz sprzedaży zaawansowanej elektroniki i chipsetów do obsługi sztucznej inteligencji. Niewykluczone, że chodzi również o odpowiedź na europejskie śledztwo dotyczące samochodów elektrycznych (źródło).
Różne rodzaje naturalnego grafitu
