Radosław Rup, menedżer ds. wdrożeń w Ionity, pochwalił się na LinkedIn, że aktualnie wszystkie stacje ładowania Ionity wyposażone są już w cztery ładowarki: Poznań, Zgorzelec, Kutno, MOP Olsze (x2) i MOP Nowostawy. Urządzenia czekają na odbiory UDT, firma chciałaby, by te przebiegły jak najszybciej. Oprócz tego w kraju ma się pojawić sześć nowych lokalizacji ze stacjami ładowania 350 kW. Znając Ionity, będą raczej blisko głównych szlaków komunikacyjnych.
Nowe stacje ładowania Ionity w przygotowaniu
Rup poinformował (warto obserwować, TUTAJ), że już teraz toczy się pięć budów, a wkrótce wystartuje szósta. Cytując: „większość powinna być dostępna dla kierowców w pierwszej połowie przyszłego roku”. Na mapie stacji ładowania na stronie Ionity pierwsza piątka jest wymieniona: to Nowogard (S6 / E28), Koszalin (okolice S6 / E28), Nidzica (S7 / E77), Radomsko (A1 / E75), Skawina (DW44, niedaleko A4).
Jeśli pod uwagę weźmiemy pierwszą mapę ładowarek, którą zaprezentował operator w 2018 roku i która niedawno okazała się prawdziwa, w następnej kolejności powinniśmy spodziewać się czegoś na A2, A4 lub E67:
Ionity jest dostępne w ramach abonamentów oferowanych z wieloma markami samochodów, ale jeśli doszło do ich odnowienia lub resetu, nie są one już tak przystępne cenowo, jak to było rok temu. Na przykład w ramach Kia Charge od 1 października 2023 roku 1 kilowatogodzina energii kosztuje 2,81 złotego przy wykupionym abonamencie. Tymczasem w ramach planu Ionity Passport zapłacimy tylko 2,56 zł/kWh przy dodatkowym comiesięcznym zobowiązaniu na 56,99 złotego. Bez abonamentu zapłacimy 3,5 zł/kWh.