GreenWay Polska zarządza wieloma partnerskimi punktami ładowania, ale wygląda na to, że Orlen nie chce być gorszy. Nasz Czytelnik, Pan Tadeusz, podczas spaceru z dziećmi zauważył w Toruniu takie oto zupełnie nowe punkty ładowania Orlen Charge. Lokalizacja wydaje się idealna, tylko to dziwne rozliczanie i niezgodny z Ustawą regulamin…
Aktualizacja 2021/04/21, godz. 19.52. Nasz Czytelnik, Pan Paweł, poinformował nas, że:
- widział elektrycznego Hyundaia Kona i ekipę ABB w poniedziałek (19.04) przy słupku na ul. Bema. „Coś przy nim majstrowali”.
- od wtorku, 20.04, słupek przy ul. Hubego „już działa”, a przynajmniej coś wyświetla – w aplikacji Orlen Charge jeszcze go nie widać (stan na 2021/04/21).
Orlen Charge w Toruniu
Nowy punkt ładowania powstaje na ulicy Grudziądzkiej 53, na parkingu tuż obok bloków Grudziądzka 55, 57, 59, a więc w idealnym miejscu z punktu widzenia mieszkańców, którzy chcieliby mieć gdzie podładować auto. Oceniając po słupkach, jego zarządcą jest Orlen, a sieć już oficjalnie będzie nosiła nazwę Orlen Charge (aplikacja do pobrania dla Androida TUTAJ, dla iOS TUTAJ).
Na słupku widać dwa gniazda ładowania Typu 2 (C), zatem kierowca elektryka będzie miał do dyspozycji 11 lub 22 kW mocy. Cennik Orlen Charge mówi o jednej tylko stawce dla ładowania prądem przemiennym: 1,43 zł/kWh. Po przekroczeniu 60 minut postoju zapłacimy dodatkowo 0,4 zł/min., co wydaje nam się dość dziwnym wymogiem na parkingu przy osiedlu mieszkaniowym. Przeciętnemu właścicielowi elektryka godzina postoju da bowiem ledwie około 10 kWh energii, które wystarczą na przejechanie nieco ponad 50 kilometrów. O właścicielach hybryd nawet nie wspominamy…
Jeszcze bardziej zaskakująco prezentuje się kwestia blokowania środków na karcie: choć kierowcy zapewne będą uciekać od słupka po godzinie, czyli po pobraniu energii za 15-16 złotych, to każde rozpoczęcie procesu ładowania zablokuje na ich kartach 150 złotych. A jak już niektórzy zdążyli się przekonać, blokady przy nieudanych ładowaniach potrafią wisieć dłużej niż dobę.
Ostatnim problemem jest regulamin Orlen Charge, który zawiera zapisy niezgodne z Ustawą o elektromobilności (tj. łamie prawo). Otóż Ustawa mówi wprost, skorzystanie ze stacji ładowania nie powinno wymagać od użytkownika zawiązywania umowy:
Art. 7. Dostawca usługi ładowania nie może uzależniać świadczenia usługi ładowania od uprzedniego zawarcia przez użytkownika pojazdu elektrycznego lub pojazdu hybrydowego umowy w formie pisemnej, w postaci papierowej lub elektronicznej.
Tymczasem z regulaminu sieci wynika konieczność rejestracji (punkt 4.1), w ramach której przeciętny obywatel staje się klientem Orlen Charge (punkt 4.5) i zgadza się na szereg warunków narzucanych przez operatora.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: stawki do przemyślenia, regulamin do korekty, ale brawa za inicjatywę – w tym roku w dużych miastach będzie powstawało sporo takich nowych punktów ładowania 🙂 Uczulamy jedynie zleceniodawców, by zwracali uwagę na te niedozwolone klauzule.