Przy halach wystawy Frankfurt Motor Show 2017 pojawili się przedstawiciele niemieckiego startupu Chargery. Oferowali oni ładowanie samochodów elektrycznych z… przewożonych na wózkach zestawów akumulatorów.

Mobilna ładowarka – pomysł na biznes w Polsce?

Jak mówi Christian Lang, założyciel startupu Chargery, pomysł przyszedł mu do głowy, gdy przeczytał gdzieś, że Bentley tankuje swoim klientom w Wielkiej Brytanii samochody, gdy te stoją nieużywane.

> Uniti zebrało już 2,5 miliona złotych na projekt swojego autka!

Niemcy wożą swoją ładowarkę na ciężkim rowerowym wózku przyczepionym do roweru. Wózek waży 150 kilogramów, dlatego napędzany jest za pomocą silnika elektrycznego, a dodatkowo przyczepiony jest do roweru (być może lepsza byłaby elektryczna riksza?).

Skrzynia zawiera 12 zestawów baterii litowo-jonowych o pojemności 24 kilowatogodzin (kWh) – energii wystarczającej, żeby właściciel elektrycznego auta przejechał kolejne 100-150 kilometrów.

> Audi Elaine – odświeżony Audi e-tron Sportback nie potrzebuje już kierowcy [PRAWIE]

Jednym z pierwszych pozyskanych klientów była firma carsharingowa DriveNow, dzięki której udało się wyposażyć i uruchomić łącznie pięć wózków. Twórca startupu nie chce jednak na tym poprzestawać: planuje zakup akumulatorów o pojemności 50 kWh, a w 2019 roku – wejście na rynek odbiorcy detalicznego.

|REKLAMA|




|/REKLAMA|

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 18 głosów Średnia: 4.6]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: