Total poinformował, że ma zamiar uruchomić w Europie Zachodniej 300 stacji ładowania samochodów elektrycznych z 1 tysiącem ładowarek o mocy 150 kW każda. Urządzenia będą instalowane na stacjach benzynowych Total i mają być rozlokowane co 150 kilometrów na drogach szybkiego ruchu.
Total nie zapomina o elektromobilności
Komunikat prasowy francuskiego giganta naftowego jest intrygujący. Firma deklaruje, że uruchomi łącznie 1 000 ładowarek na swoich 300 stacjach benzynowych, każda o mocy 150 kW. Taka moc odpowiada uzupełnianiu 100-150 kilometrów zasięgu w 10 minut, czyli możliwość długiej podróży po półgodzinnym postoju na toaletę, kanapki i rozprostowanie kości.
> Czy hybryda z LPG jest bardziej ekologiczna niż samochód elektryczny? [LICZYMY]
To nie wszystko: sieć uruchamiana jest na bazie infrastruktury operatora G2Mobility, którego Total kupił we wrześniu 2018 roku. To oznacza, że właściciele karty Total GR będą mogli korzystać łącznie z 10 tysięcy punktów ładowania należących do G2Mobility oraz kilkudziesięciu tysięcy innych, z którymi G2Mobility podpisało umowy partnerstwa/roamingu.
Cóż w tym wszystkim takiego intrygującego? Otóż komunikat wcale nie rozpoczyna się od stacji ładowania, lecz od… nowych produktów ropopochodnych, Total Quartz EV Fluid (ilustracja na górze) i Total Rubia EV Fluid, którym zresztą poświęcono więcej miejsca. Otóż produkty mają odpowiadać za smarowanie, a przy okazji zostały zaprojektowane jako nieprzewodzące prądu, dobrze przewodzące (oddające) ciepło i chroniące części samochodu elektrycznego przed korozją (źródło).