Jeśli na parkingu przy lotnisku ma miejsce pożar, jeśli zniszczeniu ulegają setki aut i struktura budynku, to możemy w ciemno strzelać, że znowu zawinił samochód z silnikiem Diesla. Tak było podczas gigantycznego pożaru w Stavanger (Norwegia) w styczniu 2020 roku, kiedy uszkodzonych zostało 300 samochodów i zawaliła się część budynku, tak też było w nocy z 10 na 11 października 2023 roku, w Luton (pobliże Londynu, Zjednoczone Królestwo). Skutki ponownie okazały się opłakane.
Pożar w Luton. Zdaniem strażaków przyczyna to diesel, „nie wierzą, żeby zawinił elektryk”
Tuż po tym, jak pożar się rozpoczął, niektóre media zaczęły informować, że jego przyczyną jest (a jakże!) samochód elektryczny. Takie sugestie pojawiały się też na Iksie, choć już w środę rano strażacy podkreślali, że „nie wierzą, by przyczyną był elektryk”. Oceniali, że ogień zaczął się w aucie z silnikiem Diesla i informowali, że gwałtownie się rozpowszechniał. Oczywiście zaznaczali też, że jest to wstępna ocena sytuacji (źródło).
Z żywiołem walczyła ponad setka strażaków, odwołano wszystkie loty, spaleniu lub zniszczeniu z innych powodów mogło ulec do 1 500 pojazdów. Ogień pojawił się we wtorkowy wieczór na trzecim piętrze parkingu przy Terminalu 2. W Stavanger przyczyną był Opel Zafira, w Luton marki pojazdu jeszcze nie podano. Szalejące płomienie doprowadziły do naruszenia konstrukcji i zawalenia się części budynku.
Cytowany przez portal The Independent specjalista motoryzacyjny podkreśla, że najczęstszą przyczyną pożarów aut jest zwarcie w 12-woltowej instalacji elektrycznej pojazdu. Mimo tego jako redakcja Elektrowozu postulujemy, by właściciele parkingów rozważyli wprowadzenie zakazów wjazdu dla samochodów z silnikami Diesla.
Jak na razie wszystkie statystyki wskazują, że auta spalinowe ulegają pożarom [znacząco] częściej niż elektryczne. Olej napędowy jest teoretycznie mniej palny niż benzyna, natomiast ten „zapłon samoczynny” w dieslach najwyraźniej powoduje problemy.
Aktualizacja 2023/10/11, godz. 22.31: wszystko wskazuje na to, że pożar zaczął się od Range Rovera (dzięki za film, Panie Wojtku!), choć zaznaczmy, że nie jesteśmy w stanie sprawdzić prawdziwości i rzetelności tego nagrania [miejsce, czas itd.]. W każdym razie producent nie ma dziś w gamie ani jednego elektryka:
The start of the fire at Luton airport. Started from a Range Rover yesterday evening. #lutonairport pic.twitter.com/DSPWZFYo2D
— lord cxsh (@LordCxsh) October 11, 2023