Whole Mars Catalog nagrał przejazd Jaguara I-Pace wyposażonego w technologię Waymo (autonomia 4. poziomu, człowiek zbędny) oraz Tesli Model Y z FSD beta (autonomia poziomu 2,99, konieczny nadzorca, docelowo: 3-4 poziom, człowiek zbędny). Waymo korzysta z lidarów i dysponuje precyzyjnymi mapami obszaru, po którym jeździ, FSD beta przemieszcza się jak człowiek: pobiera trasę z nawigacji, przygląda się światu i stara się dojechać tam, gdzie musi.

Waymo kontra FSD beta

Choć FSD beta powinno wypadać istotnie gorzej z racji niższej klasyfikacji (na papierze), w rzeczywistości samochody pokonały obydwie trasy podobnie. Największa dostrzegalna różnica to praca kierownicy, w Waymo łuki pokonywane były dzięki drobnym korektom kąta, z kolei FSD beta Tesli jechało raczej jak normalny człowiek, pewnymi ruchami obracając kierownicę:

Niestety, auta wybrały nieco inne trasy, dlatego trudno je porównać 1 do 1. Jaguar Waymo nakazał wysiąść swojemu pasażerowi na drodze, bez wjeżdżania na parking, z kolei FSD beta dowiozło człowieka pod drzwi supermarketu Target. Tesla wymagała jednorazowego wciśnięcia pedału przyspieszenia (źródło), bez konieczności dotykania kierownicy, Waymo na całej trasie poradziło sobie bez jakichkolwiek ingerencji ze strony człowieka (a przynajmniej o niczym takim nie wiemy).

Żaden z systemów nie miał problemu ze znakami STOP ukrytymi za drzewami, ale gwoli uczciwości należy dodać, że Waymo dysponowało ich lokalizacją na mapie wysokiej rozdzielczości i dodatkowo wspierało się kamerami. Pojazdom nie przeszkadzali też rowerzyści, stojące na pasie inne pojazdy (nawet z otwartymi drzwiami) czy trolejbusy. Nie doszło do żadnej niepokojącej sytuacji, odnieśliśmy tylko wrażenie, że Waymo wydawało się preferować spokojniejsze i mniejsze skręty w lewo, żeby uniknąć ponownego manewru na większym skrzyżowaniu.

Co to wszystko znaczy? Otóż na tych trasach, być może w całej okolicy, FSD beta działające wyłącznie w oparciu o kamery, osiągnęło poziom samochodu wyposażonego w lidary, radar, kamery i mapy HD. Przeniesione na inny teren FSD beta uczyłoby się go samodzielnie, lecz mogłoby też sięgnąć do doświadczeń aut jeżdżących po okolicy.

Waymo tymczasem za każdym razem ma wysoki próg wejścia, bez mapowania okolicy jest ślepe lub niedowidzące – przynajmniej tak wynika z opisów technologii. Dlatego usługa działa dziś w raptem kilku miastach Stanów Zjednoczonych oraz na niektórych drogach szybkiego ruchu (jazdy eksperymentalne), podczas gdy FSD beta testowane jest oficjalnie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie przez zwykłych ludzi, mniej oficjalnie również w Europie.

FSD beta nie jest aktualnie dozwolone na Starym Kontynencie, może pojawi się w 2024 roku.

Ciekawe uzupełnienie ma Pan Bronek:

Jest tych testów i porównań trochę

Wypadki które były, to do końca nie wiadomo ilu przypadkow dotyczą, czy był to AP, AP rozszerzony i FSD plus jeszcze FSD Beta, itd (to, różnica lecz o tym się nie pisze jak sie jej nie zna lub wazne są kliknięcia )

Pomimo np 4000 tys innych zdarzeń w stosunku do kilku nie kilkunastu z FSD podniecają jak, zwykle wielu przeciwników (najczesciej co w zyciu nie jechali autem z jakąkolwiek autonomią – ) lub wiadomo…. teorie spiskowe a la Mackerewicz są u niektórych w genach..

Póki co 5 wypadkow śmiertelnych do analizy.

Sam łamie zasady AP/FSD to raczej wina lezy pośrodku wg mnie

„Na stronie internetowej Tesli czy w instrukcjach obsługi można przeczytać, że system Autopilot został stworzony tak, by wspomagać kierowanie, hamowanie, przyspieszanie i zmienianie pasa ruchu, ale te funkcje nie czynią pojazdu autonomicznym. , to dlaczego doszło do tylu zdarzeń, w czasie których działał Autopilot, a kierowca zajął się czymś zupełnie innym? Amerykańska agencja NHTSA sprawdziła losy 830 tys. aut Tesli i znalazła 16 kolizji, do których miało dojść w czasie używania systemu.”

https://www.youtube.com/watch?v=6xUmZXoqaDQ&t=116s

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 3]