Jeśli chińscy producenci samochodów nie podbiją europejskiego rynku, to przynajmniej mocno go ukształtują. Akhil Krishnan, szef Volvo ds. małych samochodów, ujawnił portalowi Automotive News Europe, że najmniejsze i najtańsze w gamie producenta auto elektryczne, właśnie Volvo EX30, nadal pozwoli na osiągnięcie 15-20 procent marży. Wszystko za sprawą uniwersalnych platform, redukcji kosztów i odpowiedniego doboru dostawców. 

Nowe Volvo EX30: małe, zgrabne, żwawe, tanie lub nie, do wyboru

Marże kilkunastoprocentowe i wyższe to domena aut sportowych, luksusowych i Tesli. Wiele firm twierdzi, że ma marże jednocyfrowe, niektórzy gotowi są przysiąc na życie całej rodziny, że do samochodów elektrycznych dopłacają z tego, co zostaje im ze sprzedaży modeli spalinowych. Dlatego właśnie nie mają przestrzeni na obniżanie cen elektryków.

Jeśli Volvo utrzymuje, że jest w stanie osiągnąć 15-20 procent, to oprócz opisanych wcześniej optymalizacji firma musiała wyjątkowo mocno zainwestować w obniżenie kosztów dodatkowych akcesoriów przy jednoczesnym utrzymaniu ich cen w konfiguratorze.

Co to znaczy? Przyjrzyjmy się konfiguratorowi (TUTAJ): chcesz kupić tanio, od 169 900 złotych? Dostaniesz mniejszą baterię LFP o pojemności 51 (~47) kWh. Potrzebujesz wariantu z napędem na obie osie? Musisz zainwestować co najmniej w wersję wyposażenia Plus (od 184 900 zł), żeby móc dopłacić kolejne 45 000 zł za drugi silnik. Chcesz dostać kamery 360 stopni i widok 3D? Albo elektryczne sterowane fotele? O, w takim razie zdecyduj się na wersję Ultra (od 219 900 zł), w której mniejszej baterii nie uświadczysz.

Marzy ci się wariant uterenowiony, Volvo EX30 Cross Country? Dopłać. Ładowarka pokładowa o mocy 22 kW zamiast 11? Dopłać. I tak dalej, i tak dalej. Choć Volvo zapowiadało uproszczenie konfiguratorów, takich powiązań rodem z Audi czy Mercedesa jest zapewne więcej. W efekcie można kusić odbiorców niską ceną, ale próba doposażenia samochodu pod kątem komfortu skończy się szybkim wywindowaniem ceny w okolice 200 000 złotych i wyżej. Co, paradoksalnie, na dzisiejszym rynku nadal będzie niezłą ofertą.

Dostawy Volvo EX30 powinny wystartować pod koniec 2023 roku.

Nota od redakcji Elektrowozu: dawno już nie widzieliśmy takiego poruszenia wśród Czytelników, jak po premierze EX30. Ostatni raz bodaj podczas oczekiwania na polską premierę Tesli Model Y (!). Samochód, po którym mało kto cokolwiek sobie obiecywał, nagle u wielu osób znalazł się w ścisłym TOP3 branych pod uwagę elektryków.

Nota 2: ElectroMobility Poland sugerowało, że wprowadzi na rynek przystępnie wyceniony samochód elektryczny. Nie spodziewaliśmy się, że dzięki nabyciu licencji na platformę SEA, ta „przystępna wycena” będzie dotyczyła aut innej marki, Volvo właśnie 🙂 Bo każdy egzemplarz PSE „Izera” dorzuci się kosztów platformy stworzonej przez Geely.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 9 głosów Średnia: 4.6]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: